Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych seriali tej jesieni. Choć temat jest kontrowersyjny i nie każdy widz może pałać chęcią poznania szczegółów rozkwitu branży porno w Nowym Jorku w latach 70-tych, to jednak jakościowo to są wyżyny i choćby dlatego warto obejrzeć choćby pierwszy odcinek. W epoce, jaką obserwujemy na ekranie, nie było mnie nawet na świecie, a jednak czuję się w tych dekoracjach zupełnie naturalnie (choć też bywam zszokowana momentami), tak to jest dobrze zrobione. Do tego wiele postaci, które zapadają w pamięć i realizm scen (nie tylko łóżkowych). Przygotujcie się na dużą porcję golizny, wulgarny język i przemoc, bo to w końcu fabuła o prostytutkach, alfonsach, barmanach i policji.
KomentarzTag: Emily Meade
Czasem gdy się człowiek zestresuje i umęczy, marzy mu się tylko czysta rozrywka. Tak było ze mną w tym tygodniu. Nowe obowiązki, migreny giganty, a do tego lepkie ciepło wcale nie jesienne, umęczyły mnie straszliwie. Idąc do kina chciałam się tylko rozerwać, może trochę pośmiać, ale niestety, nie było mi dane. Zamiast rozrywki czekało mnie odkrycie moich kolejnych progów odporności na żenadę, a myślałam, że po czterech latach filmowego blogowania już wszystko zdzierżę. Nerve i Pan Idealny to filmy o zupełnie innej tematyce, ale łączy je pozornie bezpretensjonalny ,,urok”, sugerujący, że to tylko rozrywka zatem może być pusto i bez sensu. Oba ,,dzieła” to efektowne wydmuszki, których oglądanie zdecydowanie odradzam.
Skomentuj