Pomiń zawartość →

Tag: André Aciman

Tamte dni, tamte noce

Jest to film o najpiękniejszym, co nam się może w życiu wydarzyć, czyli o wielkiej miłości. W dodatku okoliczności rozkwitu tego uczucia też są bardzo piękne, gdyż akcja rozgrywa się w XVII-wiecznej willi znajdującej się w północnych Włoszech, a do tego mamy pełnię lata. Wyobrażacie sobie bardziej sprzyjające warunki do rozwoju uczucia, bo ja nie. Jeden z poprzednich filmów Luki Guadagniniego, Jestem miłością, dawał nam podobne wrażenie przeżywania z bohaterami czegoś niezwykłego, tyle że tym razem mamy do czynienia z autentyczną świeżością uczuć kogoś, kto przeżywa wszystko pierwszy raz, w dodatku w niemal doskonały sposób. Na ekranie widać idealnie uchwyconą miłosną magię i to nic, że film jest długi, tempo powolne, a dramatyczne zwroty akcji w tym świecie nie istnieją. Od tego jest kino, by czasem nas zabrać do krainy szczęśliwości i piękna, gdzie nic nie zniszczy ideału.

Skomentuj