Pomiń zawartość →

Tag: Amy Sherman

Kochane kłopoty

Lorelai Gilmore zrobiła swojej matce (bo przecież nie sobie) rzecz, której w głębi serca obawia się pewno większość rodziców. Jako buntująca się nastolatka zaszła w ciążę, urodziła córkę i nie poszła na studia. Zgroza! Wrażenie potęguje fakt, że rodzice Lorelai są zamożnymi i snobistycznymi mieszańcami Nowej Anglii, dla których w życiu liczy się przede wszystkim dobra opinia no i oczywiście pieniądze. I żeby chociaż ta durna Lorelai okazała skruchę, albo miała na tyle przyzwoitości by, jak to przecież zazwyczaj bywa, spaść na samo socjalne dno. A tu nic z tych rzeczy. Młoda przebojowa kobieta znakomicie radzi sobie w życiu. Zamieszkuje w nieodległym od rodzinnego domu małym miasteczku Stars Hollow, gdzie wspiera ją praktycznie cała tamtejsza wspólnota osobliwych i ekscentrycznych, ale kochanych ludzi. Do tego córka Lorelai, mała Rory (Alexis Bladel) okazuje się być wprost idealnym dzieckiem. Jest nad wiek dojrzała, zrównoważona, potwornie inteligentna i utalentowana w wielu dziedzinach. Tak oto wygląda moje wprowadzenie w świat dziewcząt Gilmore.

Skomentuj

Bunheads (Tancerki)

Długie, przesłodzone i lekko dziwaczne amerykańskie seriale mają to do siebie, ze szalenie uzależniają, nawet jeśli nie są na najwyższym poziomie. Tak właśnie było ze mną i z Gilmore Girls, które teraz wracają w kolejnym wcieleniu stworzonym przez Amy Sherman-Palladino.

Zapewne większość polskich widzów pamięta dłużące się perypetie dwóch Lorelai Gilmore, czyli nieszczególnie urodziwych, ale bardzo sympatycznych matki i córki, których głównym zajęciem było spacerowanie po swoim małym miasteczku, przeżywanie różnych klimatycznych uroczystości i mówienie bez sensu w bardzo szybkim tempie. Otóż w Tancerkach jest bardzo podobnie i (o dziwo!) bardzo mi się to podoba.

Skomentuj