Pomiń zawartość →

Tag: Aaron Sorkin

Gra o wszystko

Pierwszy kinowy seans tego roku i trafiło na Grę o wszystko. Przyznam szczerze, że spodziewałam się czegoś znacznie gorszego, a na pewno nudniejszego. Nie wiem dlaczego, ale wprost nienawidzę wszelkiej maści gier, w szczególności gier karcianych, i razi mnie ogromnie pokazywanie ich na ekranie. Na szczęście w debiucie reżyserskim Aarona Sorkina dostajemy tylko niezbędne minimum akcji przy karcianym stole, a znacznie więcej historii, która może i nie jest szczególnie pasjonująca (czy też logiczna), ale za to pasjonująco opowiedziana.

Skomentuj

Steve Jobs

Uważam, że to film wybitny, jednak podejrzewam, że największemu gronu potencjalnych odbiorców, czyli młodym ludziom zafascynowanym marką (pewno by chcieli, aby pisać ,,ideą”) Apple, bardzo się dzieło Boyle’a nie spodoba. W przeciwieństwie do nie tak odległej laurki z Ashtonem Kutcherem w roli głównej, ten film nie jest kolorową, świetlistą, gładko wchodząca w świadomość widzów reklamą plastiku i kabli. To raczej wyrafinowany dramat rozegrany na ludzkich emocjach, rzecz bardzo teatralna i przeznaczona raczej dla cierpliwych i wyrobionych widzów.

Skomentuj

Newsroom

Wszystko wskazywało na to, że Newsroom naprawdę mi się spodoba. Co może być nieciekawego lub wkurzającego w pokazywaniu jak się robi telewizję? Przecież kocham telewizję! Oglądam ją całą dobę i nawet śni mi się po nocach, więc serial o jej kulisach powinien być strzałem w dziesiątkę. Do tego jeszcze mamy tu mistrzów amerykańskiego aktorstwa, Jeffa Danielsa i Jane Fondę, oraz mocno wyeksponowany wątek romansowy. Cóż się mogło nie udać? Po obejrzeniu wielu odcinków (zbyt wielu jak na mój przegrzany tą produkcją mózg) uważam, że nie udało się absolutnie nic, a cały serial to po prostu wydmuszka. Mam wrażenie, że Aaron Sorkin i inni pracujący nad produkcją tego telewizyjnego hiciora ludzie, z premedytacją stworzyli coś, co spodoba się ślepo zapatrzonym w amerykańską kulturę trzydziestolatkom, a już szczególnie tym pracującym w mediach i korporacjach. Mogą sobie tacy widzowie popatrzeć na szalone tempo pracy, tony sprzętu, ludzi zaharowujących się po godzinach i wiecznie trajkoczących o popularności tudzież wynikach sprzedaży, i pomyśleć sobie, że to takie prawdziwe i o nich. Może i korpoludki z całego świata znajdują w Newsroomie odbicie swojego życia, ale mnie to wprost odrzuca. No i jeszcze ten nachalny przekaz: ,,Walczymy o lepszą Amerykę”, ,,Liczy się rzetelna informacja” i ,,Widzowie doceniają jakość”. No jakoś tego nie kupuję.

Skomentuj