To już się robi powoli nudne, że tak codziennie coś chwalę i jestem wiecznie zachwycona kolejnymi telewizyjnymi odkryciami. Po co jednak mam pisać o złych rzeczach, skoro tyle dobrych teraz puszczają. Na potworki przyjdzie jeszcze czas, wszystkie bolesne seanse zapisuję i przedstawię w odpowiednim rankingu. Tymczasem wczoraj udało mi się wreszcie obejrzeć coś, czego wyczekiwałam z utęsknieniem i co niemal spełniło wszystkie moje gorące nadzieje fanki twórczości sióstr Brontë. Dwugodzinny film biograficzny wyemitowany pod koniec roku przez BBC to obowiązkowa pozycja do obejrzenia, szczególnie dla tych, którzy już znają życie i twórczość tych niezwykłych panien na wyrywki. Pozostali mogą być lekko zagubieni lub skonfundowali, ale trudno, może potraktują film jako pierwszy bodziec do zapoznania się z magicznym światem chmurnych wrzosowisk.
4 komentarze