Pomiń zawartość →

Tag: Richard Armitage

Hobbit: Pustkowie Smauga

W ciągu 2 godzin i 40 minut tego filmu nieskończoną ilość razy moje powieki opadały w sennym otępieniu, ale dzielnie walczyłam o to by dotrwać do końca drugiego Hobbita. Nie była to łatwa walka (to kino familijne, ale prawdę mówiąc nie wiem jak młodsi widzowie dają radę) ponieważ Peter Jackson bardzo się postarał o to by zamęczyć i skonfundować widzów dłużyznami i całymi wątkami, których na darmo szukać w wersji książkowej. Wciąż intensywnie myślę, co mogłoby uratować ten film bez jakiejkolwiek kompozycji czy logiki i doszłam do wniosku, że to zwyczajnie nie powinien być film tylko muzyczno-filmowe impresje jedynie zainspirowane Tolkienem. Gdyby coś takiego widniało na plakatach, nie czułabym się aż tak bardzo zawiedziona.

2 komentarze

Hobbit

Jeszcze przed obejrzeniem pierwszej części kolejnej tolkienowskiej trylogii filmowej, znalazłoby się parę powodów do obśmiania tej produkcji. Głównym z nich byłby z pewnością pomysł by z tak niewielkiego dziełka, lektury szkolnej formatu zeszytowego, wydobyć inspirację do aż trzech filmów. Ci, którzy podejrzewali, że jakość scenariusza na tym ucierpi, mieli rację. Hobbit sprawia wrażenie przedłużonej zapowiedzi filmowej puszczanej przed właściwym seansem i żadne, nawet tak spektakularne efekty specjalne jakie tutaj zastosowano, nie są w stanie zatrzeć tego wrażenia.

3 komentarze