Film Tost oparty jest na autobiograficznej powieści autorstwa bardzo znanego brytyjskiego krytyka kulinarnego Nigela Slatera. Tę książkę dostałam w prezencie i pochłonęłam niemal natychmiastowo. Nie był to dobry pomysł, ponieważ wtedy intensywnie się odchudzałam, chodziłam wiecznie głodna, a Slater opisywał pyszności w taki sposób, że czytając o nich przeżywałam prawdziwe katusze. W dodatku główny bohater przez sporą część książki sam jest śmiertelnie głodny, ponieważ żadne z jego rodziców nie grzeszy talentem kulinarnym. Normalnie znalazłam swoje alter ego! Ostrzegam wszystkich potencjalnych czytelników, że każdy opisany tu smak od razu przenika do wyobraźni, miejcie się więc na baczności, bo nim się zorientujecie przerwiecie lekturę by iść spałaszować całą zawartość spiżarni (dobra, lodówki lub piwnicy).
Skomentuj