Jeśli chodzi o francuskie komedie, to w te wakacje nas nie rozpieszczano. Nawet na upartego trudno było doszukać się czegoś wartościowego, dlatego też po raz kolejny zamiast polecać i zachęcać, odradzam i ostrzegam. Trzy poniższe tytuły to (oczywiście w moim subiektywnym odczuciu) niestrawne buble, całkowicie pozbawione subtelnego uroku i lekkiego humoru, na które zwykle liczymy wybierając tego rodzaju produkcje. Zacznę może od najgorszego filmu, czyli Ciała pedagogicznego.
Skomentuj