Pomiń zawartość →

Tag: Morfydd Clark

Przyjaźń czy kochanie?

Niektóre źródła podają, że Lady Susan (dzieło, którego film jest adaptacją) była pierwotnie tylko luźnym szkicem w dziennikach Jane Austen, inne, że to jej pierwsza powieść (w dodatku epistolarna), ale jedno jest pewne, tak zjadliwego i inteligentnego humoru, tylu wybuchów śmiechu na widowni, jeszcze nie było podczas żadnej dotychczasowej ekranizacji powieści brytyjskiej pisarki. Mimo nielicznych wad, jest to wspaniała kameralna opowieść, w której każda postać wydała mi się barwna, charakterystyczna i zabawna na swój wyjątkowy sposób. Jeśli szukacie odtrutki po obejrzeniu zbyt wielu durnowatych amerykańskich komedii, chcecie porozkoszować się doskonałymi manierami i bezbłędnym angielskim akcentem, idziecie na Przyjaźń czy kochanie? Jestem pewna, że nie pożałujecie i po seansie będziecie się dziwić, że półtora godziny tak szybko minęło.

Skomentuj

Pani Bovary

Do odbioru tego filmu przygotowałam się bardzo dobrze, gdyż przez ostatnie trzy miesiące podczas każdej podróży samochodem odsłuchiwałam audiobooka ze wspaniałam interpretacją tekstu Flauberta w wykonaniu Małgorzaty Kożuchowskiej. Nie oglądam aktorki już na ekranie, ale słuchać uwielbiam i uważam, że jest nawet lepszą lektorką niż Anna Dereszowska, moja wieloletnia faworytka. Głos Kożuchowskiej idealnie stapia się na nagraniu z osobowością chimerycznej i sfrustrowanej Emmy Bovary, która nie może doszukać się głębszego sensu w swym pospolitym wiejskim żywocie. Tyle klasy, zmysłowości, wdzięku i dowcipu nie słyszałam w głosie od dawna. Kożuchowska ma prawdziwy dar do wcielenia się głosowego w różne postaci, także męskie, co czyni z ironią i pobłażliwością, zwłaszcza gdy daje przemówić Karolowi. Dzięki jej talentowi ze słuchania wyniosłam nawet więcej niż z lektury wersji drukowanej, gdyż, jako typowa dyslektyczka, nie mam pojęcia o francuskiej wymowie, która aktorce przychodzi tak naturalnie i daje mi pojęcie o tym jak to mogło w oryginale brzmieć. No fantastyczna sprawa i każdemu, kto ma na to czas, polecam lekturę, przesłuchanie audiobooka, a następnie dopiero oglądanie filmu i to niekoniecznie wersji z Mią Wasikowską, gdyż w tym wypadku możecie się srodze zawieść.

Komentarz