Pomiń zawartość →

Tag: Lucas Hedges

Lady Bird

Nostalgii za dorastaniem w latach 90-tych ciąg dalszy. Lady Bird to sympatyczny, momentami wręcz uroczy i wzruszający film, i jakoś nikomu chyba nie przeszkadza, że składa się w całości ze zużytych do granic możliwości klisz z innych produkcji filmowych i serialowych. Co z tego, że wszystko to już widzieliśmy, skoro od pierwszych chwil lubimy bohaterów, a przewidywalna fabuła tak lekko wchodzi? Zresztą wszelkie zarzuty o brak oryginalności odpiera jeden prosty fakt, że reżyserka i scenarzystka filmu, Greta Gerwig przyznaje, że to film o niej samej sprzed lat (choć nie w dosłownym, dokumentalnym sensie), a to, że miała ekranowo-stereotypową młodość tylko łączy ją z dorastającymi w tamtym czasie widzami, zamiast prowokować krytyczne uwagi. I bardzo dobrze, miłych, rodzinnych, rozgrzewających serca filmów też potrzebujemy, ale żeby zaraz aż tak się nimi zachwycać i nagradzać każdy aspekt produkcji, to już lekka przesada.

Komentarz

Trzy billboardy za Ebbing, Missouri

Ten film powoli w człowiek wrasta. Obejrzałam i nie od razu byłam pod wielkim wrażeniem. Zastanawiałam się nawet, za co te wszystkie nagrody. Po tygodniu przyłapuję się coraz częściej na myśleniu o tej dziwnej historii, a szczególnie o jej bohaterce. Trzy bilbordy mają drugie i trzecie dno, mienią się znaczeniami i z pewnością są jednam z tych filmów, które dla każdego widza mówią o czymś innym. Dla mnie jest to uniwersalna opowieść o pragnieniu zemsty, zadośćuczynieniu, sprawiedliwości, które jako jedyne mogą ukoić zbolałe serce matki. Wiem, że niektórzy widzą tu grecką tragedię czy czarną komedię, a dla mnie to samo życie i postaci z krwi i kości, zanurzeni w świecie, w którym tylko przemoc może przywrócić kosmiczną równowagę.

3 komentarze