Pomiń zawartość →

Tag: John Cusack

Love & Mercy

Ta osobliwa biografia Briana Wilsona, lidera zespołu The Beach Boys, jest przede wszystkim niesamowitym hołdem złożonym artyście, o którego geniuszu niekoniecznie wszyscy dobrze wiedzieliśmy. Mnie osobiście muzyka wspomnianego zespołu, którego szczyt popularności przypadł na lata 60., czyli na długo przed moimi narodzinami, do tej pory kojarzyła się z bardzo lekkimi, letnimi przebojami, pozbawionymi głębszej treści. Po obejrzeniu filmu już wiem, że The Beach Boys, a szczególnie komponujący ich przeboje Wilson, byli mistrzami w swojej klasie, innowatorami, niedocenionymi przez współczesnych.

Skomentuj

Mapy gwiazd

Mapy gwiazd to jeden z tych filmów, podczas oglądania których nasze serce mówi nam, że jest nudno, nieciekawie, sztywno, ale mózg jednocześnie podpowiada, że to będzie film, który zyska status kultowego i pewno będą go cytować w całej masie innych produkcji. Chodzi nie tyle o uznanego reżysera (słynącego z zamiłowania do ostrej satyry Davida Cronenberga), co o tematykę. Cóż bowiem fabryka snów kocha bardziej niż analizowanie samej siebie. Chciałabym napisać, że prezentowany tu obraz Hollywood to zachwycające widowisko, pełne utalentowanych, charyzmatycznych artystów, ale tak niestety nie jest. Ten zimny, suchy, sterylny film prezentuje zbiorowisko upadłych gwiazd, które nie tylko nie są dobrymi aktorami, ale nawet ludzie z nich marni.

Skomentuj

Kamerdyner

Jest to oparta na faktach historia pewnego czarnoskórego mężczyzny, którego biografia pokrywa się z tym co najważniejsze w amerykańskich dziejach, szczególnie dla Afroamerykanów. Wychowany na plantacji bawełny na południu USA Cecil (Forest Whitaker), gdy tylko może opuszcza swoich właścicieli i zamieszkuje w Waszyngtonie, gdzie dzięki taktowi, powściągliwości i ciężkiej pracy zostaje po kilku latach zatrudniony w samym Białym Domu. Tutaj przez trzydzieści lat służy kolejnym prezydentom. Widać od razu, że twórcom filmu zależało szczególnie na czarnoskórych odbiorcach i zwróceniu uwagi na to jak postępował proces znoszenia kolejnych granic segregacji rasowych, aż do wiekopomnego momentu, w którym Barrack Obama został pierwszym czarnoskórym prezydentem Stanów Zjednoczonych.

3 komentarze