Pomiń zawartość →

Tag: Jharrel Jerome

Pan Mercedes

Jako spóźniona na pierwszą falę ogromnej popularności twórczości Stephena Kinga, czerpię teraz ogromną przyjemność z poznawania fabuł jego powieści z innych niż literackie źródeł. Zamiast normalnie przeczytać Pana Mercedesa, mogę sobie teraz oglądać znakomity serial, a by móc porównać jego zgodność z oryginałem, słuchać audiobooka w samochodzie. Fantastyczna, choć nieco niepokojąca rozrywka! Zaczęłam oczywiście od serialu, żeby zobaczyć czy w ogóle warto zaprzyjaźniać się na tyle godzin z bohaterami, i pewno jak wielu widzów nie spodziewałam się czegoś takiego. No ale to w końcu King i już powinniśmy wszyscy wiedzieć, że będzie krwawo, dziwnie, momentami nudnawo, a w finale nie mamy raczej co liczyć na happy end.

3 komentarze

Moonlight

Bardzo bym chciała dobrze napisać o tym filmie, tak, żeby dołączyć do chóru zachwyconych widzów i krytyków, spodziewających się zalewu oskarowych statuetek. Zapewne bardziej by się to Wam podobało, byłoby więcej wejść i miłych komentarzy, ale niestety, nie da rady. Na filmie Moonlight wynudziłam się potwornie, a w chwilach, kiedy się nie nudziłam, byłam przerażona, bo praktycznie każda scena nakręcona jest tak, by móc się spodziewać rychłej śmierci głównego bohatera. Tam gdzie inni widzą poezję i piękno, ja widziałam tylko, że wieje grozą, a ogromna nuda była chyba wynikiem obrony mojej wyobraźni przed niemiłosiernym wydłużaniem się tej niemej grozy. Niestety, bardzo mi przykro, ale obraz wyreżyserowany przez Barry’ego Jenkinsa trafi do mojej osobistej kategorii o nazwie ,,Pretensjonalne filmy, w których bohater mało mówi, więc jest ambitnie”. A niech będzie, że się nie znam, co mi tam.

Komentarz