Po co opowiadać wciąż na nowo dobrze znane historie i komu potrzebne kolejne opowieści o kosmitach? Cóż, filmu o UFO wyszły już trochę z mody, ale producenci Dark Skies znaleźli całkiem ciekawy pretekst by odgrzać temat. Wielu widzów, a zwłaszcza Amerykanów zapewne chętnie obejrzało lub obejrzy ten raczej mało ambitny i nisko budżetowy dreszczowiec z powodu zakotwiczenia jego fabuły w kryzysie ekonomicznym, który co prawda dotyka cały świat, ale USA boli najbardziej.
Film opowiada historię przeciętnej amerykańskiej rodziny, składającej się z rodziców i dwóch małych synów. Lacey i Daniel mają piękny dom na przedmieściach (nie wiadomo czego), na który raczej ich już nie stać. Daniel stracił pracę architekta i szuka wciąż nowej, a Lacey próbuje dorobić sprzedając okoliczne domy, co jej raczej nie wychodzi. Swoją drogą, to pośrednik nieruchomości, sądząc po amerykańskich serialach i filmach, to najpowszechniejszy zawód w USA. Połowa postaci filmowych się tym zajmuje i to, o dziwo, w momencie, gdy rynek nieruchomości padł. Ciekawe…
Skomentuj