Przewrotnie, bo w Dniu Kota, piszę dziś o psach, a właściwie o jednym psie w wielu wcieleniach. Jeśli szukacie idealnego prezentu dla psiarza, sami zastanawiacie się czy nie zostać opiekunem czworonoga lub też leczycie złamane serce po odejściu kudłatego przyjaciela, ta książka może okazać się strzałem w dziesiątkę. Nie mam wątpliwości, że, podobnie jak na całym świecie, u nas ta powieść stanie się również szalenie popularna. Jej powodzeniu z pewnością przysłuży się wchodzący dziś na ekrany film o tym samym tytule. Spójrzcie tylko na te psie wierne oczy na plakatach i okładkach. Któż mógłby się im oprzeć?
4 komentarze