Pomiń zawartość →

Tag: Jan Peszek

Syberiada polska, czyli kożuch i kufaja

Miało być z rozmachem i epicko, a wyszło nijako, płytko i schematycznie. Mam wrażenie, że nie tylko ja wychodziłam z kina z przykrym wrażeniem, że pamięci Sybiraków należy się lepszy hołd, niż ta marna wydmuszka. Nie twierdzę oczywiście, że cały film jest koszmarnie zły. Bynajmniej. Są tam w końcu piękne syberyjskie krajobrazy (to chyba jest ta zapowiadana epickość) i staranna scenografia, co również trzeba docenić. Niestety nic więcej nie przychodzi mi do głowy. Szkoda, bo mogło być znacznie lepiej.

Skomentuj