Pomiń zawartość →

Tag: TVN

Dałam się wciągnąć w Pułapkę, czyli o nieprzyjemnym doświadczeniu oglądania tvnowskiego serialu

Zachęcona pierwszymi odcinkami Rojsta i doborową obsadą Pułapki (Kulesza, Kulig, Pieczyński, Preis) zasiadłam ochoczo do oglądania, chociaż zwykle unikam polskich seriali (zwyczajnie przeszkadza mi to, że nie rozumiem, co aktorzy do siebie mówią, tak słabych mamy dźwiękowców). To nie był niestety dobry pomysł. Początek można było jeszcze, przy dużej dawce dobrej woli, uznać za obiecujący, ale kolejne dwa odcinki to już jakaś porażka. Choć bardzo bym chciała mieć większą odporność, więcej już chyba nie dam rady obejrzeć. Absurdalny scenariusz, drętwe dialogi i żenujące popisy młodych aktorów dosłownie odrzuciły mnie od ekranu.

6 komentarzy

Marek Bukowski, Maciej Dancewicz, Najdłuższa noc

Powieść ta reklamowana jest przede wszystkim jako źródło inspiracji dla mającego wczoraj premierę w TVN serialu Belle Epoque, ale warta jest Waszej czytelniczej uwagi także ze względu na swoje własne, osobne od produkcji telewizyjnej walory. Oglądając tylko serial, na pewno zauważycie inspiracje kostiumowymi kryminałami rodem z Wielkiej Brytanii i USA. Takie widowiska jak Ripper Street, Peaky Blinders, a ostatnio Taboo, to wzorce tego jak powinno się pokazywać w nowoczesnej odsłonie mroczne opowieści z przeszłości i z pewnością twórcy Belle Epoque właśnie na nich się wzorowali. Za to powieść panów Bukowskiego i Dancewicza przywodzi na myśl najlepiej napisane retro kryminały, w których to Polacy są od dekad prawdziwymi mistrzami. Choć akcja powieści toczy się w Krakowie, nie można podczas lektury nie pomyśleć o Wrocławiu z kart powieści Marka Krajewskiego, czy choćby o Lublinie Marcina Wrońskiego.

2 komentarze

Beata Nowicka, Ewa Drzyzga, Jak ja to robię

Ta książka daje nam dosłownie odpowiedź na pytanie o to, jak Ewa Drzyzga robi to, co robi. Wiemy doskonale, za co kochają ją miliony Polaków, od piętnastu lat zasiadających przed telewizorami, by obejrzeć jej program, a teraz możemy dowiedzieć się jaki ogrom pracy, ilu ludzi i jak wiele ludzkich historii składa się na Rozmowy w toku. Muszę w tym miejscu wyznać, że w czasach, gdy miałam jeszcze telewizję, talk show Ewy Drzyzgi był moją wstydliwą przyjemnością. Oglądanie go należało do moich codziennych rytuałów. Pamiętam, że uwielbiałam w nim to, że w przeciwieństwie do całej reszty osób pokazywanych w telewizji, tu można było zobaczyć prawdziwe twarze i wsłuchać się w prawdziwe historie dramatów, których nagromadzenie miało niezamierzony efekt komiczny. Zerkanie w telewizyjne okienko było dla mnie po prostu jak wyglądanie przez okno i rozmowa na ,,życiowe tematy” z sąsiadką i teraz, dzięki wywiadom z Ewą Drzyzgą, przeprowadzonym przez Beatę Nowicką, niemal jestem gotowa znów podłączyć telewizor, tylko po to by poczuć tę przytulną swojskość. Też tak macie?

Skomentuj