Pomiń zawartość →

Tag: Tomasz Kot

Disco Polo

Myślałam, że idę na jakiś niemal historyczny dokument, a okazało się, że to dzieło surrealistyczne i awangardowe. Ta absurdalnie bombastyczna komedia rozśmiesza do łez i jest świetnym środkiem łagodzącym stres. Zapewniam, że nigdy jeszcze tak się w kinie nie uśmiałam (a do fanów disco polo raczej się nie zaliczam) i nigdy nie widziałam, żeby ludzie tak miło się uśmiechali wychodząc, niektórzy wyraźnie nawet wbrew własnej woli. Nie wiem tylko co z tego wyniosą osoby młodsze niż trzydziestolatki, nie pamiętające czasów gdy w polskiej telewizji królował program Disco Relax, ze swoją sielsko-rubaszną wersją muzycznego kiczu, który uwiódł miliony. Choć może i młodsi też poczują się jak ,,wszyscy Polacy”, choćby dzięki temu, że disco polo nadal króluje na weselach i wszelkiego typu biesiadach (nieśmiertelna Pszczółka Maja). Na temat dyskotek miejskich (ironicznie) i wiejskich (ludycznie) się nie wypowiadam, bo nie bywam, ale jestem pewna, że gdzieś koło dwudziestej minuty filmu każdy widz poczuje ciepłą rodzinną więź jak podczas wesela, gdy wódka znosi poczucie obciachu i pozwala na chwile nieskrępowanej zabawy.

3 komentarze

Bogowie

Szału nie ma, ale jest powiedzmy przyzwoicie. Po tak intensywnej i agresywnej promocji (nie mam telewizji, a już na dwa tygodnie przed premierą znałam wszelkie szczegóły fabularne tego filmu) można się było jednak spodziewać prawdziwego arcydzieła. Dostaliśmy przyzwoicie zrobiony film biograficzny, którego największym walorem jest to, że zrobiono go na modłę amerykańską (czyli bez dłużyzn i nie na kolanach). Przyznam, że odpuściłabym sobie seans z wielką chęcią, tyle że sam Krzysztof Varga polecał, więc nie było innego wyjścia jak tylko wybrać się do kina. Niewiele jest stałych rzeczy na tym świecie, ale jedno jest pewne: gdy Varga poleca, trzeba film zobaczyć lub książkę przeczytać.

Komentarz