Pomiń zawartość →

Tag: Thomas M. Wright

Top of the Lake (Tajemnice Laketop)

Wydawać by się mgło, że jak Jane Campion nakręci serial w stylu Twin Peaks to będzie to coś powalającego. No mnie nie powaliło, ale to dobre, solidne, estetycznie wysmakowane dzieło, co z tego, że bardzo, bardzo nudne. Udało się twórcze naśladowanie tematu. Mamy odległą mieścinę na końcu świta, czyli miasteczko w Nowej Zelandii, oraz wielką krzywdę wyrządzoną bardzo młodej dziewczynie. Detektywem tym razem jest kobieta, zamiast mrocznego lasu mamy głębię jeziora, zamiast paranormalnych świrów dostajemy wreszcie w Top of the Lake świrów całkiem rzeczywistych. Jest chmurny, deszczowy nastrój, tajemnica kryjąca się w zdeprawowanej małej społeczności i mnóstwo odcieni szarości. Do tego wprost zapierające dech w piersiach widoki nowozelandzkiej dziczy, zupełnie inne niż bajkowe kadry z Władcy Pierścieni czy Hobbita. Mamy zatem wszystko, a jednak coś nie gra, nie klei się i nie składa na udaną całość. Szkoda.

Komentarz

The Bridge: Na granicy

Długo oczekiwany The Bridge nie powala, jednak z pewnością jest to interesująca historia, nie grzesząca jednak pomysłowością czy dynamiką akcji. Widać wyraźnie, że filmowcy próbują coś zyskać na fali popularności skandynawskich kryminałów (które zdecydowanie lepiej oglądać niż czytać), i póki co widzowie na tym korzystają. Nie dziwi pewno, że jak już zaadaptowano Forbrydelsen na The Killing, to zabrano się zaraz także za Most nad Sundem i zrobiono z tego The Bridge. Dziwić może raczej duże podobieństwo obu amerykańskich produkcji (Na granicy i Dochodzenia), sprawiające, że momentami oglądamy wprost bliźniacze ujęcia miejsc zbrodni (głównie udekorowane dziewczęcymi ciałami) oraz słuchamy pourywanych dialogów prowadzonych w samochodzie. Nawet muzyka jakaś taka znajoma, ale naprawdę nie szkodzi. The Bridge okazał się na tyle ciekawy, że z pewnością setki widzów nie mogą się już doczekać kolejnych odcinków.

2 komentarze