Serial stacji Starz, opierający się w dużej mierze na filmie Stevena Sodebergha pod tym samym tytułem (w polskiej wersji to Dziewczyna zawodowa), opowiada nam o kilku miesiącach z życia pięknej studentki prawa, która szuka coraz mocniejszych wrażeń erotycznych. Choć wydawać by się mogło, że fabuła zbudowana na perypetiach młodej kobiety, oddającej się różnym formom wysokopłatnej prostytucji, musi być kontrowersyjna i wzbudzać wiele emocji, muszę przyznać, że dawno nie widziałam tak nudnego i tak mało angażującego widza serialu. Jeśli wydaje wam się, że seks się zawsze świetnie sprzedaje, obejrzyjcie The Girlfriend Experience, a zrozumiecie jak zimne, smutne, automatyczne i w sumie wymagające ciężkich antydepresantów, może być zbliżenie dwojga (lub czasem trojga) całkiem atrakcyjnych golasów. Smutniejszego seksu nie widziałam do tej pory w telewizji.
SkomentujTag: Steven Soderbergh
Nie przejmujcie się opiniami, że to Dr House sprzed stu lat, albo że The Knick na siłę promuje poprawność polityczną, ponieważ mamy kobiety i czarnych w szpitalu. Nie zrażajcie się, tylko siadajcie i oglądajcie. Zapewniam, że obok Peaky Blinders, jest to jeden z najlepszych seriali historycznych od lat. Jest świeżo, klimatycznie i bardzo oryginalnie. Bohaterowie drugoplanowi są równie intrygujący co główne postaci, intrygi śledzi się z ogromnym zainteresowaniem (szczególnie, że wszystko jest tak smakowicie i pełnokrwiście podane), a co najważniejsze dr Thackery nie wykrzykuje co chwila ,,To toczeń!”.
KomentarzZawsze byłam ciekawa kim był ten Wielki Liberace i teraz wreszcie miałam okazję się przekonać. W wielu amerykańskich filmach, gdy bohaterowie krytykują czyjś zły gust, związany najczęściej z tendencją do kiczu, powołują się na tego artystę scenicznego. ,,W stylu Liberace” to zapewne dla nich to co dla nas ,,na bogato” ale w takim bizantyjskim stylu i 300% bardziej. Podczas oglądania najnowszego filmu Stevena Soderbergha można doznać prawdziwego szoku estetycznego. Widok ogromnego przepychu, ton złota, cekinów, kryształów i puchu wypala się wręcz na siatkówce oka i naprawdę trudno jest się go potem pozbyć. Historia miłosna, czy wątki obyczajowo-gejowskie, schodzą gdzieś na dalszy plan. Zostaje tylko wspomnienie faceta z ponaciąganą twarzą, peruką na Elvisa, w wielkim futrze i ze złotymi łańcuchami na szyi. Coś mam wrażenie, że nie do końca o to chodziło.
3 komentarze