Pomiń zawartość →

Tag: Stephen Rea

Wojna i pokój

Ostatnio bardzo zdziwiła mnie informacja, że Wojna i pokój Lwa Tołstoja jest jedną z dwudziestu pięciu książek, na temat których Brytyjczycy kłamią najczęściej, że je przeczytali. Z jednej strony wypada się zżymać, że ta znakomita powieść nie jest już tak pociągająca dla współczesnego czytelnika, jak to było jeszcze kilkadziesiąt lat temu, a z drugiej strony ten ranking pokazuje, że przynajmniej ludzie zdają sobie sprawę z tego, ze twórczość Tołstoja wypada znać. Osobiście należę do tych osób, które Wojnę i pokój przeczytały od deski do deski, ale w tak młodym wieku, że zapewne wiele spraw zrozumiałam na opak. Dlatego też bardzo mnie ucieszyło to, że brytyjska telewizja zabrała się za kręcenie serialu. Jest okazja by sobie przypomnieć fabułę i uporządkować zawarte w niej idee.

Skomentuj

The Honourable Woman

Ten serial to moja wielka radość w tym sezonie. Rzecz wyjątkowa i odświętna, na którą czekam cały tydzień z niecierpliwością. Nie chodzi o to, że jest jakoś wyjątkowo oryginalnie czy skandalicznie, nie ma wodotrysków i fajerwerków efektów specjalnych. Wielkiego romansu czy zjawisk paranormalnych też się raczej nie doczekamy, a jednak odkleić się od telewizora (monitora) podczas emisji nie sposób. Dlaczego? Bo jak zwykle w przypadku brytyjskich produkcji jest gustownie i bardzo klimatycznie. Ten serial będzie także ogromnym hitem ze względu na jego aktualność. Zapewne nikt tego nie planował, ale wyświetlanie The Honourable Woman pokryło się z wybuchem kolejnego konfliktu izraelsko-palestyńskiego. I tak mamy z jednej strony doniesienia z gazet i wiadomości o kolejnych izraelskich bombardowaniach i setkach zabitych, a z drugiej serial ukazujący kulisy konfliktu i podstępne rozgrywki, w dodatku na brytyjskiej ziemi.

Komentarz

Na granicy cienia (The Shadow Line)

Jeżeli szukacie mrocznego, trochę pokręconego i mało prawdopodobnego kryminału, którego pretensjonalne, zagmatwane dialogi sprawią, że uwierzycie w swoja ponad przeciętną inteligencję, to z czystym sumieniem mogę wam polecić zbierający mnóstwo pozytywnych recenzji brytyjski serial The Shadow Line. Zadowoleni z oglądania będą także fani kultowego The Wire, szukający nowej jakości i czegoś głębszego niż zwykła opowieść o gliniarzach i mafiozach uwikłanych w wielki spisek i wzajemną sieć powiązań. Całej reszcie widzów, czyli tym, którzy liczą na wartką akcję, jakieś napięcie, zrozumienie chociaż części dialogów czy możliwość śledzenia akcji, z głębi serca radzę trzymać się od The Shadow Line z daleka.

Skomentuj