Pomiń zawartość →

Tag: Stanisław Lem

Kongres

Kongres / Ari FolmanNajnowszy film Ariego Folmana, oparty na motywach opowiadania Stanisława Lema (o czym do znużenia nam się przypomina, co jest chyba przejawem dumy narodowej) zapewne jak zwykle w takich przypadkach nie spodoba się tylko tym, którzy są żarliwymi fanami twórczości wielkiego pisarza. Takie osoby często mają pretensje nie tylko o to, że film nie oddaje wiernie, strona po stronie, treści dzieła literackiego, ale w ogóle o sam fakt, że ktoś bruka kultowe książki przenosząc je na ekran. Tacy konserwatyści, jak już pójdą na Kongres do kina, to zapewne z wcześniejszą intencją przyczepienia się do wszystkiego, do czego tylko się da. Ja na szczęście do takich osób jeszcze nie należę (choć jeśli chodzi o inne wielkie dzieła nie bywam tak tolerancyjna), prawdopodobnie dlatego, że moja przygoda z Lemem dopiero się zaczyna. Dlatego też moje serce radowało się wczoraj przeogromnie podczas seansu, który okazał się prawdziwą ucztą dla wyobraźni. To właśnie dla takich projektów wymyślono kino!

Skomentuj

Kongres futurologiczny Stanisława Lema czytany przez Adama Ferencego (audiobook)

Stanisław Lem Kongres FuturologicznyZ czytaniem to jest niestety tak, że gdy się przepuści odpowiedni moment na zapoznanie się z jakimś ważnym autorem, to bardzo trudno jest do tego później wrócić. Dotyczy to oczywiście zwłaszcza klasyków. Który człowiek w podeszłym, lub choćby dojrzałym wieku, mówi sobie ,,Ach, nie przeczytałem Pana Tadeusza czy W poszukiwaniu straconego czasu w szkole, to sobie teraz usiądę i nadrobię zaległości”? Niewielu chyba mamy takich czytelników. Nieprzeczytanie niektórych książek wtedy gdy był na to odpowiedni czas (i gdy miało się na to nieskończoną ilość czasu, czyli w liceum) to mój olbrzymi problem i chyba kompleks. Naprawdę nieprzyjemnie mi było po latach zwierać przyjaźń na przykład z czarodziejskimi postaciami Terry’ego Pratchetta, ponieważ wciąż towarzyszyła mi świadomość, że powinnam zamieszkać w Ankh-Morpork znacznie wcześniej, gdy miałam kilkanaście lat, a moja wyobraźnia była bardziej elastyczna. To samo dotyczy niestety książek Stanisława Lema. Nieznajomość jego dzieł to do niedawna był mój wielki mroczny sekret. Jak w ogóle do tego podejść gdy nie jest się piętnastoletnim kujonem, tylko… no, cóż, mną. Na szczęście ratuje nas kino. Szumnie zapowiadana premiera Kongresu na podstawie dzieła Stanisława Lema (w której zagra Robin Wright, hurra!!!) daje nam wszystkim szansę i pretekst do odświeżenia lub (jak w moim przypadku) poznania tej zacnej pozycji. A że tu wszak o futurologię chodzi, to postanowiłam nie upierać się przy tradycyjnych rozwiązaniach. Po raz pierwszy od dawna spojrzałam łaskawszym okiem na biblioteczną półkę z audiobookami, gdzie już na mnie czekał Kongres futurologiczny czytany przez Adama Ferencego.

3 komentarze