Pomiń zawartość →

Tag: rozwód

Jeszcze nie koniec

Za dwa dni (w piątek 16 lutego) ma premierę nowy film Xaviera Legranda o przewrotnym tytule Jeszcze nie koniec. Fabuła rozpoczyna się tam, gdzie większość związków małżeńskich się kończy, czyli podczas rozprawy, na której sędzia ma rozstrzygnąć jak będzie wyglądał podział praw rodzicielskich rozwiedzionych już małżonków. Gdy podczas tej bardzo długiej sceny słyszymy prawniczy bełkot, równie zagmatwane i podobnie niewiarygodne relacje męża i żony, a nawet gdy padają słowa o tym, że wina przecież zawsze leży po obu stronach, już możemy myśleć, że wiemy jakie kino nas czeka, ale uwaga, bo można się zdziwić. To, co zapowiadało się jako spokojne kino społeczne, opowiadające o tym, jak trudny dla wszystkich członków rodziny bywa rozwód i jak się po nim pozbierać, rozwija się w wywołujący bardzo silne emocje thriller. Jeszcze nie koniec to film na ważny temat, ale zdecydowanie niełatwy w odbiorze.

Skomentuj

Casual

Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że oto mamy kolejny słodko-gorzki serial o współczesnych związkach, a raczej o niemocy pozostawania przez ludzi w długich i poważnych relacjach uczuciowych. Po kilku jednak odcinkach dojść można do wniosku, że to bardzo poważne studium psychologiczne karygodnych błędów rodzicielskich, przez które niektóre osoby (dobra, bardzo wiele osób) nie może normalnie funkcjonować jako dorośli już ludzie. Oczywiście jest tu bardzo wiele tzw. problemów pierwszego świata typu jak się trafnie opisać na portalu randkowym, albo jak właściwie przeprowadzić depilację damskich stref intymnych, ale wiele zagadnień tu poruszanych to ważkie problemy dotykające zapewne wszystkich rodzin i singli. Mimo wielu wad to dobry serial i żałuję, że z powodu jednego odcinka (o czym później) nie mogę go już oglądać.

Skomentuj

Carol

Dokonana przez Todda Haynesa adaptacja powieści The Price of Salt Patricii Highsmith będzie z pewnością jednym z najbardziej przecenianych filmów ostatnich lat. Jak na mój gust absolutnie nie ma się czym zachwycać, ale to tylko moje skromne zdanie. Tak już się porobiło, że wszyscy jesteśmy bardzo mało odporni na urok wspaniałej Cate Blanchett, a gdy jeszcze pojawia się w retro scenerii, w dodatku w tragicznej roli żony i matki odkrywającej swoją homoseksualną fascynację młodszą kobietą, to któż ośmieli się powiedzieć coś złego o dziele, w którym występuje. Podobnie rzecz się ma z Rooney Marą, ukochaną ,,ambitną” aktorką młodego pokolenia, która od czasów Dziewczyny z tatuażem jest ulubienicą krytyków. Co z tego, że film ciągnie się niemiłosiernie, ze scen intymnej bliskości wieje chłodem, a całość jest bardzo bez wyrazu (,,intymnie”), skoro mamy piękne zdjęcia pięknych aktorek w pięknych vintage kiecuszkach:)?

3 komentarze

Amy

Nie jestem wielką fanką twórczości Amy Winehouse (ani w ogóle jakiejkolwiek muzyki), ale nawet ja jestem w stanie docenić jej niesamowity głos. Bardziej jednak niż urok piosenek, licznie prezentowanych w filmie Asifa Kapadii, doceniłam osobę kryjącą się za tym olbrzymim talentem. Oglądamy oto dziewczynę znajdującą się w tragicznym położeniu, nie mającą właściwie szans na szczęśliwe zakończenie. Zakładniczka wielkiego daru, głosu który dostała od natury i wspaniałego jazzowego gustu muzycznego, nie została jednocześnie wyposażona w osobowość, która byłaby w stanie unieść to, co się z tym wiąże. Wszystko było przeciwko niej, media, mężczyźni jej życia i ona sama. Film Amy to kolejna cegiełka budująca współczesną mitologię wielkich artystów zmiażdżonych przez kochający je świat.

2 komentarze