Pomiń zawartość →

Tag: Rob Lowe

Wywiad ze słońcem narodu

Jestem prawdopodobnie ostatnią osobą na świecie, która obejrzała ten film. Cóż, zwyczajnie nie jestem wielbicielką kloacznego humoru. Zasiadłam do oglądania tylko dlatego, że pisząc wczoraj o dokumencie The Propaganda Game doszłam do wniosku, że skoro ludzie mogą śmiać się ze wszystkiego, włącznie z chorobami i śmiercią, że nawet Hitlerowi się dostało, to Kim Dzong Un nie może być wyjątkiem. Śmiech to doskonałe narzędzie do odbierania szaleńcom powagi i władzy, i cieszy mnie, że Rogen i Goldberg też tak uważają, bo w końcu taka jest wymowa filmu. Rażą mnie w tym filmie dowcipy analne i groteskowe wygłupy, ale jeśli to choć trochę psuje humor tej paskudnej kreaturze od garnka ciętej, to mogę Wywiad ze słońcem narodu oglądać codziennie i każdemu kogo spotkam go polecać.

Komentarz

Wielki Liberace (Behind the Candelabra)

Zawsze byłam ciekawa kim był ten Wielki Liberace i teraz wreszcie miałam okazję się przekonać. W wielu amerykańskich filmach, gdy bohaterowie krytykują czyjś zły gust, związany najczęściej z tendencją do kiczu, powołują się na tego artystę scenicznego. ,,W stylu Liberace” to zapewne dla nich to co dla nas ,,na bogato” ale w takim bizantyjskim stylu i 300% bardziej. Podczas oglądania najnowszego filmu Stevena Soderbergha można doznać prawdziwego szoku estetycznego. Widok ogromnego przepychu, ton złota, cekinów, kryształów i puchu wypala się wręcz na siatkówce oka i naprawdę trudno jest się go potem pozbyć. Historia miłosna, czy wątki obyczajowo-gejowskie, schodzą gdzieś na dalszy plan. Zostaje tylko wspomnienie faceta z ponaciąganą twarzą, peruką na Elvisa, w wielkim futrze i ze złotymi łańcuchami na szyi. Coś mam wrażenie, że nie do końca o to chodziło.

3 komentarze