Pomiń zawartość →

Tag: Rich Moore

Zwierzogród

Ten seans to była taka mała przyjemność, którą sobie sprawiliśmy na Wielkanoc. Naprawdę trudno nam się było zdecydować, czy z trudem uzbierane opakowania po Bueno (szczecinianie, ależ śmiecicie, dzięki wam nawet nie muszę tych Bueno kupować, bo opakowania leżą na chodnikach i trawnikach), ale uznaliśmy, że zamiast umartwiać się Zmartwychwstałym, zafundujemy sobie wesołą opowieść o wcale nie wielkanocnym króliku. Zabawa była przednia, uśmiałam się do łez i jak nigdy nie przeszkadzało mi towarzystwo dzieci. Nawet się ubawiłam patrząc jak mali ludzie tańczą do kreskówkowych hitów, a moja kilkuletnia sąsiadka z siedzenia obok, nawet śpiewała (znała wszystkie słowa). Niektórych może zdziwić to, że piszę o filmie animowanym. Zapewne tego o mnie nie wiecie, ale uwielbiam współczesne kreskówki (wprost szaleję za Minionkami), pozwalają mi skomunikować się z moim wewnętrznym dzieckiem (które jest mniej zrzędliwe i marudne niż ja na co dzień) i są tak pomyślane, by podobały się i dzieciom i dorosłym. Za wielki plus uważam też to, że większość charakterów przypomina koty, a już ten, kto wymyślił Minionki, ma ich z pewnością całe rozbrykane stadko w domu.

Komentarz