Pomiń zawartość →

Tag: Rhys Ifans

Snowden

 

Naprawdę czekałam na ten film, licząc na to, że wniesie coś ciekawego do tematu, na który powiedziano już chyba wszystko. Obejrzałam nawet Citizenfour Laury Poitras by móc się zorientować w sytuacji Edwarda Snowdena. Ku memu wielkiemu zdziwieniu, nowy film Olivera Stone’a jest w większości powtórzeniem tego, co mogliśmy zobaczyć w dokumencie, do tego stopnia, że po kilku minutach zapomina się zupełnie, że to fabuła (o czym niestety boleśnie przypominają romansowe sceny). Grający byłego pracownika CIA i NSA Joseph Gordon-Levitt tak bardzo wczuwa się w rolę i jest tak wiarygodny, że zupełnie nie odczuwa się nieobecności prawdziwego Snowdena. Nie zmienia to jednak faktu, że film jest męczący, za długi, tendencyjny i przesłodzony. Mimo starań ekipy filmowej nie czuć ogromu grozy, który powinien tu zionąć z każdego laptopowego monitora. Zapewne będę w mniejszości, ale uważam, że taka postać jak Snowden zasłużyła na lepszy film.

Skomentuj

Pani Bovary

Do odbioru tego filmu przygotowałam się bardzo dobrze, gdyż przez ostatnie trzy miesiące podczas każdej podróży samochodem odsłuchiwałam audiobooka ze wspaniałam interpretacją tekstu Flauberta w wykonaniu Małgorzaty Kożuchowskiej. Nie oglądam aktorki już na ekranie, ale słuchać uwielbiam i uważam, że jest nawet lepszą lektorką niż Anna Dereszowska, moja wieloletnia faworytka. Głos Kożuchowskiej idealnie stapia się na nagraniu z osobowością chimerycznej i sfrustrowanej Emmy Bovary, która nie może doszukać się głębszego sensu w swym pospolitym wiejskim żywocie. Tyle klasy, zmysłowości, wdzięku i dowcipu nie słyszałam w głosie od dawna. Kożuchowska ma prawdziwy dar do wcielenia się głosowego w różne postaci, także męskie, co czyni z ironią i pobłażliwością, zwłaszcza gdy daje przemówić Karolowi. Dzięki jej talentowi ze słuchania wyniosłam nawet więcej niż z lektury wersji drukowanej, gdyż, jako typowa dyslektyczka, nie mam pojęcia o francuskiej wymowie, która aktorce przychodzi tak naturalnie i daje mi pojęcie o tym jak to mogło w oryginale brzmieć. No fantastyczna sprawa i każdemu, kto ma na to czas, polecam lekturę, przesłuchanie audiobooka, a następnie dopiero oglądanie filmu i to niekoniecznie wersji z Mią Wasikowską, gdyż w tym wypadku możecie się srodze zawieść.

Komentarz