Nie pałam wielką miłością do produkcji Marvela, nie czekałam z niecierpliwością na ten film, ale jak na wakacyjny hit, Ant-Man zaprezentował się całkiem nieźle. Tytuł, będący przydomkiem głównego bohatera, działa niestety na jego niekorzyść, ale naprawdę nie było tak źle jak się tego spodziewałam i seans przeszedł zupełnie bezboleśnie. Pomimo licznych odwołań do Avengersów i innych marvelowskich tworów, Ant-Man to samodzielna opowieść o wielkich ambicjach pewnego naukowca, rodzinnych emocjach, a także mikrokosmosie bardzo uroczych i niezwykle pomocnych owadów. Przed klęską banalności i nudy ratuje Ant-Mana ironiczne poczucie humoru, nie pozwalające brać nam tego wszystkiego zbyt dosłownie, co moim zdaniem przydałoby się wielu innym produkcjom o super bohaterach traktujących siebie samych śmiertelnie poważnie.
SkomentujTag: Paul Rudd
Party Down mnie zasmuca. Niby to serial komediowy, a jednak patrząc na kelnerów w muchach, pracujących dla tytułowej firmy kateringowej, odczuwam irytację, gorycz i głębokie współczucie dla tych nieszczęśliwych idiotów. A może właśnie tak miało być. Może pod kupą nieśmiesznych, żenujących wręcz żartów, kryje się głęboka i przemyślana strategia twórców, ukazujących widzom tragizm bycia obywatelem zidiociałego amerykańskiego społeczeństwa. A może jednak nie…
Skomentuj