Pomiń zawartość →

Tag: Paul Giamatti

Billions

Miało być jak House of Cards, a wyszło bardziej jak Suits, czyli raczej nie na plus. Zresztą wszystko zależy od tego, kto się czego spodziewa. Ja miałam nadzieję na rozrywkę na naprawdę wysokim poziomie, inteligentną, stylową i dopracowaną w najdrobniejszym szczególe, a dostałam poszatkowaną akcję, nieskładne, bełkotliwe dialogi pełne maklerskiego żargonu oraz aktorów zupełnie bezbarwnych i tak mało charakterystycznych, że wciąż większości z nich od siebie nie odróżniam. Podobnie jak w Suitsach postawiono na udowadnianie na każdym kroku jak sprytnym i przebiegłym lisem jest główny bohater oraz na zewnętrze atrybuty jego finansowej potęgi, zapominając zupełnie o głównym przesłaniu Franka Underwooda, mówiącym, że władza jest cenniejsza od pieniędzy.

2 komentarze

Love & Mercy

Ta osobliwa biografia Briana Wilsona, lidera zespołu The Beach Boys, jest przede wszystkim niesamowitym hołdem złożonym artyście, o którego geniuszu niekoniecznie wszyscy dobrze wiedzieliśmy. Mnie osobiście muzyka wspomnianego zespołu, którego szczyt popularności przypadł na lata 60., czyli na długo przed moimi narodzinami, do tej pory kojarzyła się z bardzo lekkimi, letnimi przebojami, pozbawionymi głębszej treści. Po obejrzeniu filmu już wiem, że The Beach Boys, a szczególnie komponujący ich przeboje Wilson, byli mistrzami w swojej klasie, innowatorami, niedocenionymi przez współczesnych.

Skomentuj

Pani Bovary

Do odbioru tego filmu przygotowałam się bardzo dobrze, gdyż przez ostatnie trzy miesiące podczas każdej podróży samochodem odsłuchiwałam audiobooka ze wspaniałam interpretacją tekstu Flauberta w wykonaniu Małgorzaty Kożuchowskiej. Nie oglądam aktorki już na ekranie, ale słuchać uwielbiam i uważam, że jest nawet lepszą lektorką niż Anna Dereszowska, moja wieloletnia faworytka. Głos Kożuchowskiej idealnie stapia się na nagraniu z osobowością chimerycznej i sfrustrowanej Emmy Bovary, która nie może doszukać się głębszego sensu w swym pospolitym wiejskim żywocie. Tyle klasy, zmysłowości, wdzięku i dowcipu nie słyszałam w głosie od dawna. Kożuchowska ma prawdziwy dar do wcielenia się głosowego w różne postaci, także męskie, co czyni z ironią i pobłażliwością, zwłaszcza gdy daje przemówić Karolowi. Dzięki jej talentowi ze słuchania wyniosłam nawet więcej niż z lektury wersji drukowanej, gdyż, jako typowa dyslektyczka, nie mam pojęcia o francuskiej wymowie, która aktorce przychodzi tak naturalnie i daje mi pojęcie o tym jak to mogło w oryginale brzmieć. No fantastyczna sprawa i każdemu, kto ma na to czas, polecam lekturę, przesłuchanie audiobooka, a następnie dopiero oglądanie filmu i to niekoniecznie wersji z Mią Wasikowską, gdyż w tym wypadku możecie się srodze zawieść.

Komentarz

Ratując pana Banksa

Na seanse tego filmu przyciągać mają postaci dwojga głównych bohaterów, czyli Walta Disneya i Pameli Travers. O ile pani Travers i jej kultowe książki są (jak podejrzewam) raczej średnią atrakcją dla polskiego widza, to na Walta Disneya z pewnością pójdą tłumy, oczywiście z sentymentu. Grany przez Toma Hanksa starszy pan z wąsikiem jest symbolem szczęśliwego dzieciństwa dla całej masy przedinternetowych dzieciaków takich jak ja, które z niecierpliwością oczekiwały kolejnej niedzielnej dobranocki czy sobotniego Walt Disney przedstawia. Niestety samego Disneya jest tu znacznie mniej niż można by się spodziewać, a bliżej mi nieznanej do tej pory panny Travers zdecydowanie za dużo. Swoją drogą to bardzo ciekawe, dlaczego stworzona przez nią postać guwernantki Mery Poppins jest tak popularna w USA, a tak jeszcze mało znana w Polsce.

Skomentuj

Zniewolony. 12 Years a Slave

Zniewolony to oparta na faktach opowieść o czarnoskórym mężczyźnie żyjącym w drugiej połowie XIX wieku Ameryce Północnej. Solomon Northup jest wolnym człowiekiem o dużej inteligencji i talencie do gry na skrzypcach, który żyje sobie życiem przykładowego obywatela wraz z żoną i dziećmi. Oświeceni Amerykanie nie dają mu na co dzień odczuć jego niższości rasowej, ale ta sytuacja (jak można wnioskować z tytułu) szybko ulega zmianie. Pod nieobecność rodziny, Solomon zostaje zwiedziony i porwany przez dwóch oszustów, polujących na czarnoskórych ludzi i sprzedających ich w południowych stanach jako niewolników. Właśnie taki los spotyka naszego bohatera, który w niewoli zwichniętych umysłowo plantatorów spędził 12 lat.

Skomentuj

Kongres

Kongres / Ari FolmanNajnowszy film Ariego Folmana, oparty na motywach opowiadania Stanisława Lema (o czym do znużenia nam się przypomina, co jest chyba przejawem dumy narodowej) zapewne jak zwykle w takich przypadkach nie spodoba się tylko tym, którzy są żarliwymi fanami twórczości wielkiego pisarza. Takie osoby często mają pretensje nie tylko o to, że film nie oddaje wiernie, strona po stronie, treści dzieła literackiego, ale w ogóle o sam fakt, że ktoś bruka kultowe książki przenosząc je na ekran. Tacy konserwatyści, jak już pójdą na Kongres do kina, to zapewne z wcześniejszą intencją przyczepienia się do wszystkiego, do czego tylko się da. Ja na szczęście do takich osób jeszcze nie należę (choć jeśli chodzi o inne wielkie dzieła nie bywam tak tolerancyjna), prawdopodobnie dlatego, że moja przygoda z Lemem dopiero się zaczyna. Dlatego też moje serce radowało się wczoraj przeogromnie podczas seansu, który okazał się prawdziwą ucztą dla wyobraźni. To właśnie dla takich projektów wymyślono kino!

Skomentuj