Pomiń zawartość →

Tag: Orange is The New Black

GLOW

Spodziewałam się czegoś zupełnie innego po serialu opowiadającym o narodzinach kobiecego wrestlingu w latach 80-tych. Sądziłam, że to będzie jakieś głupkowate, seksistowskie show, a tymczasem to naprawdę wciągająca, momentami bardzo poważna, ale częściej rozczulająco zabawna opowieść o kobiecej sile. GLOW to jeden z moich ulubionych seriali tego lata i polecam go wszystkim, nawet tym, którzy nie lubią kiczu i tandety amerykańskich nibyzapasów, bo tych jest tu minimalna ilość, a prawdziwa akcja zdecydowanie toczy się poza ringiem.

5 komentarzy

Dziewczyny z Danbury. Orange Is the New Black Piper Kerman

Po tym jak obejrzałam serial NETFILXu, wiedziałam, że książka na motywach której powstał musi być dobra. Nie zrozumcie mnie źle. To nie jest ,,wielka” literatura, ale też wcale nie miała nią być. Piper Kerman nie jest zawodową, profesjonalna pisarką, ale właśnie na tym polega moc Dziewczyn z Danbury. Ta opowieść jest prosta i prawdziwa, i naprawdę nie spodziewałam się, że da mi aż tyle do myślenia. Mamy oto pierwszoosobową narrację młodej kobiety, która wspomina swój rok spędzony w kobiecym więzieniu o złagodzonym rygorze, na skutek błędów z przeszłości, mszczących się na niej po latach. Tak oto typowa biała, dobrze wyedukowana dziewczyna z klasy średniej trafia w sam środek nieznanego jej świta i przechodzi niezwykłą wewnętrzna ewolucję.

Komentarz

Dziewczyny z Danbury. Orange Is the New Black Piper Kerman (ZAPOWIEDŹ)

Piper Kerman zajmuje się transportem w Waszyngtonie, ale raczej nikt nie zainteresowałby się jej książką, gdyby opisywała swoje normalne, poukładane życie i pracę w typowej amerykańskiej firmie. Na szczęście jej książka, z którą polscy czytelnicy będą mogli zapoznać się już pod koniec września, nie opowiada wcale o tym. Dziewczyny z Danbury. Orange Is the New Black to wspomnienia autorki z pobytu w więzieniu dla kobiet, do którego trafiła na skutek niewielkiego (w jej mniemaniu) zatargu z prawem, który miał miejsce w czasach jej młodości i o którym zdążyła już dawno zapomnieć. Niestety po latach wymiar sprawiedliwości się o nią upomniał i tak znalazła się w miejscu, o którym nawet nie myślała, że może istnieć (a na pewno już nie w takiej postaci). Naiwna i nieświadoma bohaterka, próbująca odnaleźć się w dżungli niepisanych zasad i uprzedzeń rasowych, to zdecydowanie świetny temat na książkę, szczególnie jeżeli zawarte w opowieści portrety poszczególnych grup i pojedynczych więźniarek, okraszone są tak specyficznym poczuciem humoru, jakim dysponuje Piper Kerman. Właśnie dlatego Dziewczyny z Danbury nie schodzą z listy bestsellerów New York Timesa.

Skomentuj