Wspólnym elementem większości recenzji jakie przeczytałam przed obejrzeniem Więzów krwi, jest powoływanie się na innych twórców i inne dzieła, do których rzekomo ten film nawiązuje. Było (i jest) tego znacznie więcej niż zwykle, co sprawia wrażenie, jakby ktoś się usprawiedliwiał, a jednocześnie coś nam nakazywał. Taki jakby szantaż emocjonalny, bo niby tobie osobiście to na co patrzysz nie podchodzi zupełnie, ale trzeba się zachwycać, bo tyle kultowych produkcji i wielkich nazwisk za tym stoi. Cóż, nie bardzo mnie obchodzi zdanie poważnych recenzentów, szczególnie w momencie, gdy najzwyczajniej w świecie cierpię w kinowym fotelu.
KomentarzTag: Noah Emmerich
Niestety, żaden wspaniały projekt filmowy, żaden scenariusz, a nawet świetna muzyka, nie są w stanie uratować filmu, do którego zaangażowano złych aktorów. Taka właśnie sytuacja ma miejsce w przypadku nowej produkcji pt. The Americans. Pomysł na serial rewelacyjny, bo ma on ukazywać walkę agentów dwóch wywiadów, amerykańskiego i rosyjskiego, w samym środku zimnej wojny i to na terenie USA. Szpiedzy rosyjscy to urocza para, mająca niby normalna rodzinę i zwyczajną pracę, która w nocy prowadzi supertajne akcje wywiadowcze. Wszystko oczywiście smakowicie podane w otoczce lekko dusznego klimatu początku lat 80, przez co Amerykanie przypominają nieco MacGyvera. Jest miłość, akcja i wielka polityka. Któż nie chciałby oglądać takiego serialu? Cóż, okazuje się, że coraz więcej osób, bo produkcja traci na oglądalności wraz z każdym kolejnym odcinkiem. Jedni obwiniają ślamazarną akcję, inni nieco kiczowatą stylistykę, a ja winię aktorów odtwarzających główne role.
6 komentarzy