Filmy, do których Diablo Cody napisała scenariusze, są na moim osobistym absolutnym topie. Nie potrafię nawet powiedzieć ile razy obejrzałam Young Adult, a ścieżka dźwiękowa z Juno od lat pobrzmiewa nieustannie w mojej głowie. Wyraziste kobiece bohaterki o ironicznym poczuciu humoru i bardzo życiowych problemach były powodem, dla którego tak bardzo czekałam też na Tully i powiem wam, że się nie zawiodłam. Film okazał się po prostu magiczny, z gatunku takich, na których siedzicie licząc na to, że będzie jak najdłuższy, bo nie macie ochoty rozstawać się z bohaterkami. Nie ma sensacyjnych zwrotów akcji czy nawet tradycyjnie pojętej fabuły, a jednak jestem pewna, że zachwytom ze strony widzów i krytyków nie będzie końca.
4 komentarzeTag: Mark Duplass
Nie zamierzałam pisać o tym serialu, bo już chyba każdy kto pisze, zrobił to przede mną. Obejrzałam go późno, w przerwie świątecznej i chciałam przejść nad tą produkcją do porządku dziennego, ale zwyczajnie się nie dało, dlatego jednak piszę tę notkę (być może jeszcze są tacy, którzy jednak nie widzieli, a których zdołam zachęcić). Zasiadając do oglądania, kierowałam się słowami innych blogerów, sugerujących, że Unabomber jest podobny do Mindhuntera, choć oczywiście nie tak genialny. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że netflixowa produkcja okazała się czymś znacznie więcej. Jest to zdecydowanie jeden z tych seriali, który ma szansę na stałe zmienić coś w głowach oglądających go widzów.
5 komentarzyOdpalam Bliskość i nagle okazuje się, że o intymności i szeroko pojętych związkach międzyludzkich jest jeszcze wiele do powiedzenia. Żadne tam komedie romantyczne, czy ckliwe dramaty nie dadzą wam tego, co choćby jeden odcinek tego serialu. Choć wiele wymienionych między bohaterami zdań może się nam wydawać szorstkich, czy nawet okrutnych, to jednak czuć, że ktoś pokazuje nam prawdę, wyraża wątpliwości i strachy, które chyba każdy ukrywa gdzieś w zakamarkach swoich myśli. Bliskość zasadniczo ukazuje relacje ludzi, którym z różnych powodów jest źle w życiu, więc jest dołująco i ponuro przez większość czasu, ale zdarzają się również miłe, a nawet wzruszające momenty, w których widz odzyskuje wiarę w ludzkość. Jeśli szukacie czegoś niebanalnego na walentynki, polecam zasiąść do kilku odcinków właśnie tej produkcji.
SkomentujByłam już naprawdę bliska napisania, że w sumie można się było tego spodziewać. Wszak dorobek aktorski Melissy McCarthy bazuje na rolach w rubasznych komediach, w których główne role na zmianę odgrywają wielki talent aktorki i jej nie mniejsza tusza. Chciałam was poinformować, że mamy aktorkę nie pierwszej wielkości, jeszcze nie docenioną, i średniawą komedyjkę z durnowatymi żartami z podtekstem seksualnym. Wtedy do mnie dotarło, że przecież grają tu także Susan Sarandon i Kathy Bates, a im wielkości (a nawet kultowości) odmówić nie można. No i zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem gwiazdy nie dostrzegły w tym scenariuszu czegoś, co memu prostemu rozumowi gdzieś umknęło. A oto efekt moich przemyśleń.
4 komentarze