Pomiń zawartość →

Tag: Marisa Berenson

Jestem miłością (Io sono l’amore)

Jestem miłością to między innymi film kulinarny, ale oczywiście nie tylko. Jest tu piękny wątek miłosny oraz wspaniale pokazana złożoność życia rodzinnego. Dla mnie jest to przede wszystkim niezwykła podróż estetyczna. Ci, którzy nie lubią ,,sztywnej” klasyki czy refleksji nad sztukę mogą być tym filmem naprawdę znudzeni, mnie jednak ten klimat bardzo odpowiada. Jednak nawet ja, mimo całej sympatii do obezwładniającego piękna każdego kadru, czuję się tym filmem bardzo onieśmielona. Naprawdę może się człowiekowi zrobić głupio, że ogląda go w dresie, zajadając przy tym popcorn lub kanapkę z dżemem. Wyrafinowanie Jestem miłością wręcz każe widzowi przebrać się w najlepsze niedzielne ciuszki i zjeść dystyngowaną kolację, najlepiej przy dębowym stole i ze srebrnej zastawy. Takie to kino kulinarne.

2 komentarze

Riwiera dla dwojga (Love Punch)

Riwiera dla dwojga to niespodziewanie sympatyczna komedia, w której zgrabnie połączone wątki przygodowe z romantycznymi. Nie jest nawet w połowie tak źle jak głoszą to pewne recenzje osób, które znają się na filmie może i lepiej ode mnie, ale które mniej zwracają uwagi na lekkość i humor, a więcej na ,,głębsze znaczenia”. W komedii Joela Hopkinsa może i nie ma życiowych mądrości, czy psychologicznej prawdy (średnio też z szokowaniem widza, czy epatowaniem nagością), jest jednak miło, zabawnie i niezobowiązująco. Czego jeszcze można chcieć od letniej komedii romantycznej?

Skomentuj