Pomiń zawartość →

Tag: Kolumbia

Elegia na śmierć Pablo Escobara, czyli moje wrażenia z drugiego sezonu Narcos (spoilery)

Gdyby ten serial zrobiony był w bardziej tradycyjny sposób, albo gdyby miał odrobinę gorszych aktorów, nie wytrzymałabym nawet jednego odcinka. Tymczasem Narcos pochłonęłam bardzo szybko, z jeszcze większym podziwem niż przy pierwszej serii. Zniknął już urok nowości i szok związany z tym jak wielką dawka przemocy i okrucieństwa spływa na nas z ekranu. Na to można się uodpornić po kilku epizodach. Została już tylko solidna filmowa robota, żadnego chodzenia na skróty, choćby znudzony widz miał się zaziewać na śmierć lub pogubić w licznych, misternie splecionych wątkach. Choć nie można było pokazać wszystkiego dokładnie tak jak się odbyło, mam wrażenie, że śledztwo DEA w sprawie Escobara oraz związaną z tym serią niefortunnych zdarzeń, zostały przedstawione tak dokładnie, jak tylko się dało. No a tam, gdzie nikt nie może wiedzieć jak było, bardzo taktownie i z fantazją jednocześnie wkroczyła fabuła, nadając postaci znienawidzonego Escobara niepokojącej głębi.

Skomentuj

Przemysław Skokowski, Autostopem przez Atlantyk i Amerykę Południową

Autor książki jest znanym blogerem podróżniczym, a jego poprzednia publikacja, Autostopem przez życie do dziś pozostaje pozycją obowiązkową wszystkich czytelników kochających podróże. Jak z samego tytułu nie trudno wywnioskować, tegoroczna książka opowiada o podróży do Ameryki Południowej i ja osobiście tylko to zarejestrowałam zaczynając lekturę. Dopiero w trakcie czytania dotarło do mnie, że chodzi przecież o autostop (a w pewnych fragmentach i jachtostop), czyli próbę odbycia bardzo drogiej i w mniemaniu niektórych, wręcz ekskluzywnej podróży, szybko i jak najniższym kosztem. To mnie naprawdę zaintrygowało, podobnie jak to, że podczas czytania można jednocześnie (dzięki kodom QR pod tytułami niektórych rozdziałów) obejrzeć filmy z fragmentów siedmiomiesięcznej wyprawy Przemka Skokowskiego.

Komentarz

Narcos

Cały świat się zachwyca i choć mnie może ten serial nie wprawia w aż taką euforię jak co niektórych, to jednak oglądam go z dużą przyjemnością i muszę przyznać, że jest naprawdę dobry. Otrzymujemy oto produkcję stylizowaną nieco na paradokument, w której momentami pojawiają się nawet na ekranie autentyczne postaci, a której tematem są najbardziej krwawe i najciekawsze momenty walki kolumbijskiej policji i armii oraz służb amerykańskich z kartelem narkotykowym kierowanym przez cieszącego się szaloną wręcz sławą Pabla Escobara. To co się działo w Kolumbii w latach osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych to tak dobry materiał filmowy, że podejrzewam, iż nawet gdyby serial składał się wyłącznie z fragmentów ówczesnych wiadomości telewizyjnych, też by się go oglądało z wypiekami na twarzy. Aż można zapomnieć, że to co widzimy na ekranie jest zapisem tragedii tysięcy Kolumbijczyków, a i tych wszystkich amerykańskich narkomanów, kupujących od Kartelu z Medellin kokainę tonami, powinno być nam żal. Ale raczej nie jest, prawda?

2 komentarze