Pomiń zawartość →

Tag: Kevin Pollak

The Marvelous Mrs. Maisel

Ten serial jest świeży, oryginalny, przebojowy i przezabawny, a jednocześnie przepełnia go krzepiąco znajoma aura. Co to takiego? Oczywiście magiczna ręka Amy Sherman-Palladino, odpowiedzialnej za sukces dziewczyńskiego hitu wszech czasów, czyli Gilmore Girls. Fanki już wiedzą czego się spodziewać. Zgodnie z przypuszczeniami, główna bohaterka The Marvelous Mrs. Maisel, czyli Miriam „Midge” Maisel (Rachel Brosnahan) dorównuje charyzmą, urokiem i inteligencją Rory i Lorelai Gilmore, a do tego wyrzuca z siebie błyskotliwe monologi z prędkością karabinu maszynowego, podobnie zresztą jak reszta bardzo charakterystycznych bohaterów tego serialu. Ja osobiście dałam się oczarować już od pierwszych, bardzo dynamicznych i zabawnych minut serialu i zaraz po pilocie wiedziałam, że będzie to jedna z moich ulubionych produkcji tego sezonu.

Skomentuj

Rekiny wojny

Nie jest to z pozoru film, który mógłby mnie zainteresować. Nie zachęciła mnie do seansu ani informacja, że jest to dzieło twórcy trylogii Kac Vegas (bo kolesiowych komedii nie znoszę najbardziej na świecie, brzydzą mnie po prostu), ani to, że to kolejny obraz zapaskudzony występem Bradleya Coopera. Poszłam jednak na seans, a wcześniej przeczytałam książkę (o której możecie dowiedzieć się więcej tutaj), i nie żałuję, gdyż Rekiny wojny to jedna z tych historii, która pokazuje nam o co tak naprawdę chodzi w wojnie, a chodzi oczywiście o pieniądze. Przywykliśmy już do tego, że w zdrowiu chodzi o kasę, w edukacji i sporcie także, ale że w wojnie najważniejsze jest kto i ile na niej zarobi, to wciąż dość kontrowersyjny temat. Aż się momentami dziwiłam, że Amerykanie pozwolili na wypuszczenia filmu, pokazującego kulisy uzbrajania armii w Iraku i Afganistanie, ale to zapewne zasługa licznych wstawek komediowych, którym jednak nie dajcie się zwieźć, gdyż to zwyczajnie film o tym jak kupić broń i zabijać oszczędniej, a w tym nie ma niczego śmiesznego.

Komentarz

Specjalni korespondenci

Nie ma co ukrywać, że jest to komedia głównie dla wielbicieli specyficznego poczucia humoru Ricky’ego Gervaisa. Aktor grający jedną z głównych ról, jest także reżyserem i scenarzystą pokazywanego na Netfiksie filmu. Dla niektórych może to oznaczać nadmiar krępujących dowcipów, przeplatanych akcją, w której trudno dopatrzeć się czegoś śmiesznego i w sumie nie wiemy, czy śmiać się z bohaterów, czy im współczuć. Jeśli jednak, tak jak ja, uwielbialiście Gervaisa w Statystach, a przede wszystkim w Dereku, będziecie zachwyceni. Aktor znów gra nieudacznika, a derekowe miny i gesty są zauważalne w każdej scenie, szczególnie w finałowej akcji.

2 komentarze