Pomiń zawartość →

Tag: Gugu Mbatha-Raw

Sama przeciw wszystkim

Przyznam, że nie będąc ani wielką fanką twórczości reżyserskiej Johna Maddena, ani tym bardziej aktorskich popisów Jessiki Chastain, odczułam dużą satysfakcję z obejrzenia tego filmu. Ta historia ma wiele minusów, ale ogólne wrażenie jest pozytywne, choć zapewne nie o to chodziło twórcom. Czuć, że filmowcy mieli większe ambicje, chcieli nakręcić poważny film polityczny, mówiący coś ważnego o sytuacji prawnej w USA i o tym jak ścierają się ze sobą strefy wpływów i interesów różnych grup, a zamiast tego nakręcili film, który ja odebrałam raczej jako czystą rozrywkę. Miał ciążyć w stronę głośnych w ostatnich latach dramatów społecznych, czy serialu House of Cards, a poszło niestety bardziej w stronę nieco kiczowatego Skandalu.

Komentarz

Wstrząs

Nawet jeśli nie interesują was dramaty medyczne i nieszczególnie przepadacie za pełnym przemocy futbolem amerykańskim, to decydowanie warto obejrzeć Wstrząs tylko dla głównej postaci. Polubiłam tego mężczyznę już w pierwszych minutach, w których, zeznając jako patolog sądowy, wyjaśnia jakie są jego kwalifikacje, by być tam, gdzie jest i robić to, co robi. Dr Bennett Omalu to dosłownie tytan intelektu, posiadacz niezliczonych dyplomów, a przy tym dobry i skromny człowiek. Naprawdę nie chodzi tu o to, że gra go poczciwy Will Smith, ale o to, że ten bohater broni się sam swoimi dokonaniami. Świat były lepszym miejscem gdyby ludzie, zamiast kibicować futbolistom, starali się naśladować takich ludzi jak dr Omalu.

2 komentarze

Belle

Belle to film niemal idealnie skrojony pod mój gust i chyba nie tylko mój. Podejrzewam, że większości kobiet przypadłby on do gustu, niezależnie od ich wieku. Czy jest bowiem coś bardziej kobiecego w kinie niż dobry dramat kostiumowy, którego bohaterami są XVIII-wieczni arystokraci? A tu dodatkowo otrzymujemy nie tylko dość typową historię o swatach, ożenkach i mezaliansach, ale także ważną wypowiedź na tema pozycji kobiet i niewolników w dawnej Anglii. Wszystko jest tu może zbyt prosto podane, nie ma błyskotliwych dialogów jak u Jane Austen ani metafizycznej głębi dzieł sióstr Brontë, ale i tak wspaniale się film ogląda. Wszelkie niedociągnięcie wynagradza warstwa wizualna. Widać, że bardzo zadbano o to by film o egzotycznej piękności był dla nas estetyczną ucztą.

Komentarz