Od razu należy wyjaśnić, że nie jest to kino gastronomiczne (a po cichu właśnie na to liczyłam), a sam kurczak ze śliwkami nie odgrywa w fabule jakiejś szczególnie doniosłej roli. Mimo tego i tak z pewnością warto obejrzeć drugi film twórców Persepolis, ponieważ jest to ciekawa historia miłosna, podana w baśniowej oprawie i przyprawiona dość osobliwym poczuciem humoru. Fabuła może się wydawać polskim widzom dość egzotyczna, ponieważ wszystko rozgrywa się w Iranie. Główny bohater jest mistrzem gry na skrzypcach o międzynarodowej sławie. Z pewnych tajemniczych względów wirtuozowi potrzebne są nowe skrzypce, a gdy nie znajduje modelu, który by go w pełni zadowolił (nawet Stradivarius nie wystarcza), postanawia ze sobą skończyć. Popełnia samobójstwo nie w jakiś tam oklepany sposób, na przykład przez rzucenie się w przepaść czy otrucie. Jego sposób to leżenie w łóżku i czekanie aż śmierć sama się po niego zgłosi. Leżąc tak, Nesser-Ali przypomina sobie kluczowe momenty ze swojego żywota, które zadecydowały o jego smutnym końcu. Jak można się domyślać, wszystkiemu winna jest wielka niespełniona miłość, największe błogosławieństwo i przekleństwo dla namiętnych artystów.
Skomentuj