Pomiń zawartość →

Tag: Giovanni Ribisi

Ted 2

To były najgorsze dwie godziny w kinie. No, może nie najgorsze, bo chyba nic nigdy nie przebije Dystryktu 9, ale naprawdę było blisko. Nie mogę uwierzyć, że ludzie (w tym ja) wciąż płacą by dobrowolnie oglądać chamskiego misia i jego durnowatego kolegę, zachowujących się jak niewychowani nastolatkowie, których ktoś powinien poddać bolesnej i długotrwałej tresurze. Może nie mam poczucia humoru, może czegoś nie zrozumiałam, ale to już lekka przesada. Jeżeli jest to po prostu komedia, składająca się w 80% ze ,,śmiechowych gagów”, a w 20% ze wzruszających momentów przełomowych, to i tak słabo. Ale jeśli Ted 2 to, jak twierdzą niektórzy, wcale nie głupia krytyka (ewentualnie promocja) związków homoseksualnych oraz praw mniejszości rasowych, to jest już naprawdę niedobrze i zupełnie nieśmiesznie. Cokolwiek złośliwego lub interesującego miał do powiedzenia o czymkolwiek Seth MacFarlan, to utonęło to w morzu spermy, zostało puszczone z dymem z marihuany lub zagubiło się w przepastnych pośladkach grubasa wraz z chrupkiem śniadaniowym.

Komentarz

Selma

Selma to film, który każdy powinien obejrzeć, co nie znaczy, że jest to dzieło wybitne pod względem artystycznym. W tym przypadku można odnieść wrażenie, że twórcy poczuli, że temat jest tak ważny, iż zwalnia on ich z wszelkiej twórczej inwencji, co skutkuje niestety nudą i znużeniem, jakie z pewnością poczuł i jeszcze poczuje niejeden widz. Tematem filmu są wydarzenia z 1965 roku, kiedy to Martin Luther King (David Oyelowo) zorganizował marsz w obronie praw do swobodnego głosowania, które mimo formalnego równouprawnienia Afroamerykanów, było praktycznie niemożliwe w południowych stanach. Na miejsce swojej akcji protestacyjnej King wybiera miasteczko Selma, w którym ponad połowa obywateli była czarna i gdzie wciąż całkowitą władzę sprawowali biali. Kolejne akcje organizowane przez Kinga, których kulminacją był marsz, ukazane są w filmie z niemal dokumentalną precyzją (mamy dokładne daty i godziny oraz zapisy rozmów), nie zabrakło także bardziej intymnej, osobistej perspektywy.

Skomentuj