Pomiń zawartość →

Tag: Drive

Baby Driver

Dawno już nie doznałam w kinie takiego efektu wow! Jeśli tylko możecie, idźcie na Baby Drivera przy najbliższej okazji i przekonajcie się sami jak rozrywkowy i efektowny jest to film. Nawet jeśli tak jak ja nie lubicie sensacyjnych produkcji motoryzacyjnych z karkołomnymi pościgami w roli głównej, i tak macie szansę zakochać się w tej produkcji. Przy Baby Driver Szybcy i wściekli to jakieś kiczowate barachło, a wcielający się w tytułowego drivera Ansel Elgort jest niczym lepsza wersja samego Ryana Goslinga, czyli prowadzi samochód z większym wdziękiem niż Gosling w Drive i ma bardziej kocie ruchy niż wszyscy aktorzy występujący w La La Land razem wzięci. Do tego perfekcyjny casting, luz, magia i oryginalny klimat, a przede wszystkim rewelacyjna ścieżka dźwiękowa, której jest podporządkowana cała fabuła. To naprawdę może być największy hit tego lata.

5 komentarzy

Neon Demon

Jeśli wybraliście się już lub zamierzacie wybrać na ten film, to zapewne wiecie co wielcy krytycy mają na jego temat do powiedzenia. Słyszeliście, że wygwizdano to ,,dzieło” w Cannes, że pełno tu symboli, psychoanalizy, lynchowskiego mroku i metafizyki oraz, że warstwa wizualna (te wszystkie migające światełka i pulsujące obrazy) znacznie przyćmiewają szczątkowe dialogi. Mnie jednak nie bardzo interesują sugestie tego, co o filmie powinnam myśleć, tylko to jak ja i inni, zwykli, przeciętni widzowie, go odebraliśmy. Przez pierwsze pół godziny wieje nudą, a to jeszcze ta faza, w której można mieć nadzieję na rozwój akcji. Potem na sali kina Pionier, gdzie widownia raczej z tych bardziej kulturalnych i wyrobionych przychodzi, słychać było śmiechy i zabawne komentarze. Wreszcie w finale przychodzi rozczarowanie tą neonową wydmuszką, a także mdłości związane z czysto fizyczną ekranową prezentacją atawistycznych, popędliwych procesów, których lepiej bym tu nie opisywała.

Skomentuj