Pomiń zawartość →

Tag: Dominique Loreau

Mój minimalistyczny książkowy niezbędnik

Jestem minimalistką bardziej niż kimkolwiek innym, a wszystko zawdzięczam prawdopodobnie tym właśnie książkom. Kiepska ze mnie polonistka, słaba copywriterka, że o funkcji opiekunki zwierząt nie wspomnę (koty mają wiele zastrzeżeń), ale minimalistką staram się być perfekcyjną. To nie tylko styl życia, czy wystroju wnętrz, nie chodzi już nawet o oszczędności, a tym bardziej o komponowanie ubrań w stonowanej kolorystyce. Minimalizm w moim przypadku to prawdziwa mania, przejawiająca się na przykład w ciągłej (lecz przemyślanej) redukcji mebli i sprzętów kuchennych, w rzucaniu ciepłej posadki i przeprowadzce do innego miasta w celu redukcji wydatków i dojazdów, a nawet w obcinaniu włosów do minimum (mniej szamponu i czasu na pielęgnację). Jeśli interesuje was tematyka mego autorskiego radykalnego minimalizmu, dajcie znać w komentarzach, a teraz już przechodzę do bezpośrednich źródeł inspiracji, które mogą stać się początkiem waszej drogi do minimalizmu, a przynajmniej do bycia świadomym konsumentem.

2 komentarze

Mniej. Intymny portret zakupowy Polaków Marty Sapały

Jak tylko przeczytałam wywiad z autorką w Wysokich Obcasach, wiedziałam, że moja rodzina nie obejdzie się bez tej książki. O minimalizmie w polskich warunkach? Muszę ją mieć! A że niestety sama uważam się za minimalistkę i nie kupuję rzeczy bez wcześniejszego długiego namysłu i dobrego powodu, czekałam aż do świąt by kupić ją i podarować mężowi w prezencie. W końcu to on jest odpowiedzialny za najważniejsze aspekty naszej domowej ekonomii i z pewnością chętnie się dowie jak oszczędzać jeszcze skuteczniej. Niestety, muszę się przyznać, że książka Marty Sapały jest tak wciągająca i intrygująca, że przeczytałam ją przed mężem, a teraz mi głupio, bo to w końcu jego prezent. No ale każdy, kto zetknął się z Mniej, z pewnością mnie zrozumie. Wyrozumiale spojrzy na mnie każdy, kto podczas lektury snuł plany czyszczenia szaf, wystawiania nietrafionych prezentów i zbędnych książek na Allegro oraz sprawniejszej organizacji zakupów spożywczych, a potem odkładał książkę i ochoczo te plany realizował.

Skomentuj

Sztuka prostoty Dominique Loreau

Od dnia, w którym przeczytałam Sztukę prostoty, Dominique Loreau stała się moją wyrocznią w autentycznie każdej sprawie. Przed podjęciem każdej ważnej, życiowej decyzji, ale także podczas codziennych małych wyborów, staram się zawsze zadawać sobie pytanie o to, co ona by zrobiła w podobnej sytuacji. Przez tych kilka lat mojego życia z tą książką, całkowicie zmieniłam światopogląd i momentami aż mi głupio uzasadniać pewne sprawy, na przykład podczas dyskusji, stwierdzeniem ,,A w Sztuce prostoty jest tak a tak napisane i tak trzeba robić”. Odkąd przeczytałam w jakimś czasopiśmie recenzję poradnika Francuzki mieszkającej od lat w Japonii i dzielącej się swoją życiową mądrością, wiedziałam, ze muszę jak najszybciej znaleźć się w księgarni. Dodam też, że jakoś wcześniej nie zdarzyło mi się czytać poradników, a i później także od nich raczej stroniłam, ponieważ irytuje mnie straszliwie podawanie jednej prostej recepty na wszelkie życiowe dolegliwości. Jednak Sztuka prostoty to zupełnie inna para kaloszy.

3 komentarze