Pomiń zawartość →

Tag: David Harewood

The Night Manager

Prawdopodobnie narażę się teraz ogromnej masie fanek Toma Hiddlestona i wielbicielom Nocnego Ciecia, ale ten serial zmęczył mnie jak mało który. Naprawdę starałam się nie uprzedzać, nie zniechęcać tym, że gra tu Tom (choć nie rozumiem jego fenomenu zupełnie, chyba mam coś z oczami, bo nie widzę żadnej magii w tym uśmiechu, który tak działa na widzki), ale każdy kolejny odcinek był dla mnie coraz większą męką. Zwyczajnie miałam wrażenie, że oglądam bardzo słabego Bonda, rozciągniętego na wiele boleśnie nudnych godzin. I nie obchodzi mnie, że wszyscy zaprzeczają, bo od pierwszych sekund widać, że ta produkcja jest częścią kampanii, mającej uczynić z Toma H. kolejne wcielenie Agenta 007. Tak jak najlepszy agent Jej Królewskiej Mości, grany przez niego bohater pełni rolę samotnego wojownika w walce z upersonifikowanym w postaci handlarza bronią całym złem tego świata. Tak jak Bond przechadza się też w dobrze skrojonych garniturach i uwodzi piękne kobiety, które mdleją na sam jego widok. Podobny jest też kompletny brak realizmu, zwłaszcza naiwność zbira, który potrafi człowieka prześwietlić, ale już nagrać czy podsłuchać to już nie, nawet gdy ten łasi się na jego kobietę. Oczywiście podobieństw jest tyle, że mogłabym prowadzić tę wyliczankę w nieskończoność, ale napiszę może jeszcze tylko, że mnie osobiście przeszkadzała najbardziej bombastyczna czołówka i irytujący motyw muzyczny (normalnie brakowało wyjącej w tle Tiny Turner czy Adele).

Skomentuj

Homeland

HomelandFabuła serialu opiera się na bardzo prostym i znanym schemacie. Oto agentka CIA specjalizująca się, jak można wywnioskować z pierwszych scen, w bliskowschodnich zagrożeniach i terrorystycznych zamachach, tropi zdrajcę USA, którym okazuje się żołnierz zaginiony i cudem odnaleziony w Iraku po latach. Oczywiście o upływie tego czasu świadczyć ma niezastąpiona w takich przypadkach broda głównego bohatera. I niby wszystko się do tego momentu zgadza, ale w chwili odnalezienia Brody’ego w jaskini jakiejś czy podziemnym tunelu robi się naprawdę śmiechowo. Nie dość, że facet jest rudy jak marchewka to jeszcze ma gustownie zapuszczoną brodę i włosy, i jest wystylizowany na człowieka pierwotnego. Dziwne bo, jak się okaże, większość swej niewoli spędził w luksusowej willi zaprzyjaźnionego muzułmańskiego terrorysty, wrażliwego barbarzyńcy walczącego o słuszną sprawę. Dalej jest coraz dziwnej. O traumie wojennej żołnierza mają przekonać widza głównie jego osobliwe obyczaje seksualne i pocieszne siedzenie w kącie po nocach, które oczywiście znikają po paru odcinkach. Jego żarliwe nawrócenie się na islam też jakieś takie podejrzane, bo świadczyć ma o nim jedynie nocne wymykanie się do garażu w celu przykucnięcia na dywaniku. I tyle jeśli chodzi o religię.

6 komentarzy