Filmy o sporcie to najczęściej widowiskowe produkcje opowiadające o zwycięskich zmaganiach zdeterminowanej jednostki z licznymi przeciwnościami. Lubimy takie historie, zwłaszcza jeśli ich bohaterowie pochodzą z nizin społecznych, a wszystko, co osiągnęli, mogą zawdzięczać samym sobie. Często w sportowych fabułach wprowadza się też wątek patriotyczny, bo w końcu finałowa walka, mecz czy olimpiada, staje się emanacją tego, co charakteryzuje kraje, z których pochodzą przeciwnicy. Z I, Tonya jest podobnie, a jednak zupełnie inaczej. Jest to co prawda opowieść o wdrapywaniu się na szczyt, ale tylko po to, by zaraz z niego spaść i to w widowiskowy sposób. Dużo wspomina się też o duchu prawdziwej Ameryki, ale w przewrotnie niepochlebnym kontekście. To film o sporcie niepodobny do innych, bo i bohaterka charakterem znacznie odstaje od szlachetnych, pokornych i pełnych motywacji postaci, które przyszło nam do tej pory oglądać w sportowych widowiskach. Aż strach pomyśleć, że to postać wzorowana na prawdziwej łyżwiarce.
SkomentujTag: Caitlin Carver
Najwięksi fani twórczości Johna Greena, zachwyceni sukcesem Gwiazd naszych wina, Papierowymi miastami raczej nie będą uradowani. Wciąż widać próby stworzenia sympatycznego, magicznego, ciepluchnego i świeżego klimatu młodości, niestety jednak z dużo gorszym skutkiem. Film jest nudny, twarze większości aktorów zapomina się zaraz po wyjściu z kina, a jedyną osobą, której ta produkcja może się przysłużyć jest Cara Delevingne, czyli modelka, która i tak cieszy się taką sławą, że pewno jej wzrostu nawet nie zauważy.
7 komentarzy