Pomiń zawartość →

Tag: Bruno Ganz

Michael Kohlhaas

Gdybym kierowała się tylko intelektem, mogłabym napisać, że ta adaptacja noweli psychologicznej XIX-wiecznego niemieckiego pisarza Heinricha von Kleista, która z kolei bazowała na XVI-wiecznym żywocie niejakiego Hansa Kohlhase, to zacne dzieło o ważkiej treści. Wielu recenzentów widzi w tym filmie moralitet, prawdziwą przypowieść o sprawiedliwości i zemście, i wypadałoby się z nimi zgodzić. Gdyby chodziło tylko o to co się rozumie, a nie czuje, mogłabym pochwalić bardzo (ale to bardzo) oszczędne wypowiadanie słów, a także piękne w swej surowości i realizmie zdjęcia ukazujące już nie Niemcy, ale dawną Francję. Wypadałoby także pochwalić Madsa Mikkelsena za kolejną mega męską, hipnotyczną rolę milczącego mściciela (skojarzenia z Valhallą same się nasuwają). Niestety moje emocje, a nawet całe ciało, nie słuchały mózgu w czasie seansu, który mnie zwyczajnie znudził, wymęczył i zabolał.

Skomentuj

Adwokat

Prawdopodobnie wszyscy widzowie i krytycy spodziewali się, że twórcza współpraca Ridleya Scotta i Cormaca McCarthy’ego jest skazana na ogromny sukces. Obaj artyści, zarówno reżyser jak i pisarz, są mistrzami w swoim fachu. Jakiekolwiek wątpliwości rozwiewała do tego gwiazdorska ekipa aktorska. Normalnie, kogóż tu nie ma? Brad Pitt, Cameron Diaz, Javier Bardem, Michael Fassbender, Penelope Cruz i wielu innych. Niestety, choć każdy jest tu z osobna świetny, razem złożyło się to na naprawdę niestrawne dzieło, którego z pewnością nie chciałabym oglądać drugi raz (a nałogowo oglądam filmy z Bradem Pittem).

Komentarz