Pomiń zawartość →

Tag: American Honey

American Honey

Wznosząc się ponad moją wielką niechęć do Andrei Arnold (nigdy nie wybaczę jej tego, co zrobiła z Wichrowymi Wzgórzami) wybrałam się na American Honey, nie spodziewając się nawet, że czeka mnie aż tak trudna przeprawa. Gdybym była zrównoważoną, miłą osobą, napisałabym po prostu, że nie jest to moja wrażliwość, że mnie osobiście film nie przypadł do gustu, ale z pewnością jest to dzieło wartościowe i ważne. No ale chyba nie po to czytacie mojego bloga, bym wam pisała podobne rzeczy, przyznam więc szczerze, że po filmie czułam się brudna (dosłownie ulepiona brudem) i porażona naiwnością reżyserki liczącej na to, że po raz kolejny uda jej się ten numer. Nie wystarczy przecież zabrać się za ważny, kontrowersyjny temat, naszpikować historię niezliczoną ilością pocztówkowych ujęć dzikiej przyrody i długimi („głębokimi”) scenami milczenia bohaterów, by wyszło arcydzieło. A może wystarczy, tylko ja już tego nie widzę, a moje obrzydzenie związane jest z ogólną niechęcią do agresywnej i pijanej młodzieży?

4 komentarze