Pomiń zawartość →

Kategoria: Kącik gastronomiczny

Kelnerka (Waitress)

Od dziś aż do wyczerpania się mojej twórczej weny (czyli jakiś tydzień to potrwa) tylko o jedzeniu.

Ten temat nigdy się nie nudzi, dla wielu osób jest bardzo osobisty, a w książkach i filmach prezentuje się bardzo plastycznie. W czasach, gdy jedzenie jest tak ściśle związane z utrzymaniem ładnej sylwetki (ze społecznym prestiżem, szacunkiem do samego siebie), jedzenie jest naszym największym wrogiem i przyjacielem jednocześnie, nic więc dziwnego, że tyle go w sztuce, nie tylko popularnej.

Skomentuj

Zjadanie zwierząt Jonathana Safrana Foera

Zjadanie zwierząt to kolejna pozycja obowiązkowa na liście ważnych książek, które powinien przeczytać nie tylko każdy weganin czy wegetarianin, ale przede wszystkim każdy świadomy konsument. Autor opisuje w niej swoją drogę od wszystkożercy do weganina współprojektującego rzeźnię. Może brzmieć to zaskakujące, ale nie jest to książka o tym, że zjadanie zwierząt jest zwyczajnie złe (bo jest!) w warunkach kiedy możemy się bez mięsa obejść, ale przede wszystkim o tym, jak potworną rzeczą dla zdrowia i życia zwierząt, ludzi i planety jest chów przemysłowy.

2 komentarze

Pod skórą Michela Fabera

Z ogromną radością przyjęłam fakt, iż niedługo będziemy mogli obejrzeć ekranizację niezwykłej powieści Michela Fabera pt. Pod skórą. Mojej radości nie mąci nawet to, że rolę główną powierzono Scarlett Johansson, chociaż wolałabym, żeby grał tu ktokolwiek inny. Od razu zaznaczę, że jeżeli jeszcze nie czytaliście, a chcecie mieć niespodziankę podczas lektury lub oglądania seansu, nie czytajcie dalej, bo mogę za bardzo zagłębić się w temat. Może wydać się to dziwne, ale będzie to notka z gatunku ciekawostek kulinarnych, ponieważ oprócz wszechmocy, kosmicznych najazdów na Ziemię czy też walki płci, jedzenie ma dla tej fabuły wyjątkowe znaczenie.

Komentarz

Alexandry i tłustości Pretextata Tacha

Pretextat Tach to bohater jednej z moich ulubionych powieści Amélie Nothomb pod tytułem Higiena mordercy. Utwór ma kształt zapisków wywiadów przeprowadzanych przez dziennikarzy z umierającym na raka chrząstki osiemdziesięciotrzyletnim laureatem literackiej Nagrody Nobla. Pan Tach jest autorem dwudziestu dwóch opasłych powieści i prawdziwą osobowością medialną. Popularności dodaje mu dziwaczny styl życia, polegający głównie na tuczeniu się do monstrualnych rozmiarów. Ten rażąco brzydki grubas (sam Tach podkreśla chętnie jak odpychającą ma powierzchowność) jest także rażąco złośliwy i nieuprzejmy dla swoich rozmówców, którzy uciekają w popłochu z jego mieszkania nie dokończywszy wywiadu. Dzieje się tak do czasu, aż zjawia się pewna sprytna żurnalistka, dysponująca wiedzą na temat mrocznej, chorej, a nawet zboczonej przeszłości zacnego noblisty. I tak czytelnik rozpoczyna niedługą acz intensywną podróż do sielskiego dzieciństwa Pretextata Tacha.

Skomentuj

Jedzenie biednych bohaterów Zdobywam zamek Dodie Smith

Zdobywam Zamek (Nie oddam zamku)Opisanie jedzenia, lub jego braku, to najprostszy sposób na pokazanie jak biedni są bohaterowie książki. Nikt komu przyszło czytać na przykład Dickensa czy Zolę nie zapomni takich opisów. Zola karmi swoich górników w Germinal głównie cegiełkami chleba, niekoniecznie z czymkolwiek pomiędzy pajdami, a dickensowskie sieroty już na wieki spożywać będą smutną, szarą owsiankę nalewaną przez koszmarnych opiekunów w sierocińcu. Bardzo to wszystko plastyczne. Nie inaczej jest u Dodie Smith. Przez pierwszą połowę powieści bohaterowie Zdobywam zamek są boleśnie biedni. Są tak biedni, że nie mają ręczników, a z dachu kapie woda. Oczywiście najbardziej doskwiera im brak jedzenia, z którym radzą sobie jak mogą.

Skomentuj

Co się jada i pija w Bezbarwnym Tsukuru Tazaki i latach jego pielgrzymstwa

bezbarwny-tsukuru-tazaki-i-lata-jego-pielgrzymstwaZacznijmy może od tego co się pija, ponieważ jest tu ogromna konsekwencja w stosunku do pozostałych tworów literackich pana Murakamiego. Główny bohater jest (podobnie jak sam pisarz) zwolennikiem zwykłej czarnej kawy, raczej dobrego gatunku (takiej jaką parzy mu przyjaciel z pływalni Haida), ale nie pogardzi także małą czarną kupioną w kiosku na dworcu kolejowym. Okazuje się, że smak tego napoju dobrze się komponuje z wielogodzinną obserwacją przyjazdów i odjazdów pociągów. Jeśli chodzi o mocniejsze alkohole to w grę wchodzi oczywiście tylko whisky Cutty Sark (ciekawe czy płacą Murakamiemu za promocję, nie można sobie chyba wymarzyć lepszej reklamy) pita w małych ilościach oraz jasne piwo, ale tylko pół naraz.

Skomentuj

Literatura od kuchni Bogusława Deptuły

Bardziej niż czytać książki kocham tylko jeść. Jak każda wiecznie odchudzająca się osoba płci żeńskiej mam bardzo nabożny stosunek do kulinariów, co przekłada się na całe moje życie, a na odbiór sztuki w szczególności. Już jakiś czas temu zaczęłam przyłapywać się na tym, że nawet w bardzo nieciekawych książkach czy filmach jestem w stanie dopatrzyć się czegoś pasjonującego o ile jest tam mowa o jedzeniu. Dlatego też z szaloną radością pochłonęłam Literaturę od kuchni, znajdując przy tym w autorze prawdziwą literacką bratnią duszę.

Skomentuj