Pomiń zawartość →

Kategoria: Filmy

Nigdy cię tu nie było

Cokolwiek napiszę o tym filmie, nie mogę mieć pewności, że będzie prawdą. Na pewno nie powinnam wypowiadać się na temat treści, która jest tu dość problematyczna, ale i forma sprawia problemy. Jedno jest pewne – to kolejna znakomita rola Joaquina Phoenixa, który nawet jak nic nie mówi i tylko pomrukuje, to robi to w wielkim stylu. Nigdy cię tu nie było to takie filmowe połączenie Taksówkarza z Drive, ale ze scenami tak poszatkowanymi, że nie wiadomo, czy to główny bohatera, czy reszta świata zwariowała.

Skomentuj

Twarz

Małgorzata Szumowska nakręciła film o polskości, którym jeszcze przed polską premierą oburzały się tłumy domorosłych krytyków filmowych. Głównym punktem krytyki stała się inspiracja prawdziwymi wydarzeniami, która nie jest stuprocentowa. Chodzi o to, że pan Grzegorz Galasiński został po zabiegu przeszczepu twarzy bardzo dobrze przyjęty przez mieszkańców małej miejscowości, w której żył, a filmowego bohatera spotyka coś wprost odwrotnego. Jak dla mnie nie ma się czym oburzać, bo to przecież tylko inspiracja, nie dokument. Mam nadzieję, że mimo mieszanych opinii i oskarżeń o antypolskość, na Twarz pójdą tłumy, bo to naprawdę dobra komedia, na której można się i pośmiać, i wzruszyć.

Skomentuj

Niezwykły świat Belli Brown (The Beautiful Fantastic) – tego potrzebujesz pierwszego dnia wiosny

Każdy z nas ma czasem taki dzień, kiedy chciałby sobie skutecznie i ekspresowo poprawić humor. Dla większości z nas (dla mnie na pewno) takim dniem jest dzisiejszy początek wiosny, której zwyczajnie nie widać. Czas, kiedy za oknem powinno już pulsować życie, a który zamiast tego przypomina szarą jesień, może przyprawić o napad depresji w miejsce wiosennej euforii i chęci do życia. W takich przypadkach nie ma co zwlekać, tylko zapodajemy sobie pigułkę szczęścia w postaci odpowiedniego filmu. Nic ambitnego, trudnego, wymagającego. Niewskazane są długie dialogi czy smutne historie. Potrzeba za to czegoś, co z radością i bez poczucia winy da się obejrzeć w środku dnia, leżąc pod kocem i popijając kakałko. Do niedawna takimi filmami były dla mnie Amelia i Delikatność, ale znam je już na pamięć i powoli nawet francuska słodycz mnie znudziła Na szczęście trafiłam na brytyjski odpowiednik Amelii, czyli na Niezwykły świat Belli Brown.

2 komentarze

Anihilacja

Pominę rozważania na temat odmienności ludzkich gustów i tego, że film był ,,zbyt inteligentny” dla widzów kinowych, dlatego jest na Netfliksie. Od razu napiszę, że mnie się film nie podobał, a nawet gorzej, znudził mnie kompletnie. To jedna z tych fabuł, która zapowiada się dobrze, a potem widz czeka kiedy zacznie się dziać coś konkretnego i tak aż do napisów końcowych. Być może czegoś nie zrozumiałam, może nie jestem modelowym odbiorcą tego typu kina, ale uważam, że nie ma tu nic ambitnego, a pseudointelektualizm Anihilacji docenią co najwyżej bardzo młodzi widzowie, na których robi jeszcze wrażenie filozoficzny bełkot i ładne widoczki. Każdy dowolny odcinek Czarnego lustra czy Electric Dreams (które właśnie oglądam) jest lepszy od tego filmu, że nie wspomnę już o klasykach gatunku.

4 komentarze

Czerwona jaskółka

Naprawdę chciałam zobaczyć ten film, wręcz czekałam na niego z niecierpliwością, bo lubię dobre historie szpiegowskie, a właśnie coś takiego zapowiadał trailer. Niestety, po raz kolejny dostałam nauczkę by na filmy z boleśnie mało zdolną Jennifer Lawrence oraz na te wyreżyserowane przez pana Francisa Lawrence’a (reżysera niesławnych Igrzysk śmierci) nie chodzić, żeby się nie denerwować. Czerwoną jaskółkę w najlepszym wypadku można nazwać filmem średnim, takim o którym zapomina się po kilku dniach. Ta produkcja jest jak słaby odcinek Nikity (i to tej nowszej wersji) lub jak epizod serialu Zawód: Amerykanin kręcony na kacu. Skoro można zrobić tak dobry serial o szpiegach, dlaczego nie można nakręcić o tym dobrego filmu?

3 komentarze

The The Vanishing of Sidney Hall

Film, choć niewiele o nim wiedziałam i niewiele się spodziewałam, zaintrygował mnie samym trailerem, a w trakcie seansu okazało się, że jest zaskakująco błyskotliwy, oryginalny i klimatyczny. Niby prosta historia, ale opowiedziana z wyczuciem, pełna niuansów i sugestii, no i z umiarem. To jedna z tych fabuł, w którą wchodzi się powoli, z pozoru typowa i nudna, ale po godzinie widz odkrywa, że siedzi na skraju fotela, obgryza paznokcie i czeka co będzie dalej. W dodatku film daje do myślenia i wywołuje ten stan, który jako widzka, lubię najbardziej, czyli poczucie żalu, że to już koniec, wynikające z tego, że tak dobrze poczuliśmy się w przedstawionym na ekranie świecie. A jaki to świat? Przede wszystkim taki, w którym ludzie kochają dobrą literaturę, czyli znów coś w sam raz dla moli książkowych.

Skomentuj

Lady Bird

Nostalgii za dorastaniem w latach 90-tych ciąg dalszy. Lady Bird to sympatyczny, momentami wręcz uroczy i wzruszający film, i jakoś nikomu chyba nie przeszkadza, że składa się w całości ze zużytych do granic możliwości klisz z innych produkcji filmowych i serialowych. Co z tego, że wszystko to już widzieliśmy, skoro od pierwszych chwil lubimy bohaterów, a przewidywalna fabuła tak lekko wchodzi? Zresztą wszelkie zarzuty o brak oryginalności odpiera jeden prosty fakt, że reżyserka i scenarzystka filmu, Greta Gerwig przyznaje, że to film o niej samej sprzed lat (choć nie w dosłownym, dokumentalnym sensie), a to, że miała ekranowo-stereotypową młodość tylko łączy ją z dorastającymi w tamtym czasie widzami, zamiast prowokować krytyczne uwagi. I bardzo dobrze, miłych, rodzinnych, rozgrzewających serca filmów też potrzebujemy, ale żeby zaraz aż tak się nimi zachwycać i nagradzać każdy aspekt produkcji, to już lekka przesada.

Komentarz

Nić widmo

Obejrzałam film może nie z jakąś wielką przyjemnością, ale na pewno z zaciekawieniem. Koniecznie chciałam się dowiedzieć o co chodzi w tym całym medialnym szumie wokół Nici widma i na pewnym poziomie się dowiedziałam. Piszę na ,,pewnym poziomie”, gdyż, czytając recenzje bardzo mądrych krytyków, dotarło do mnie, że nie jestem i nigdy nie będę modelowym odbiorcą podobnych dzieł. W sferze symbolicznej, tam gdzie znawcy doszukują się licznych odniesień do innych twórców i zjawisk kultury, ja dostrzegam dziwność i nudę. Cóż, po tylu latach zdążyłam się już pogodzić z faktem, że filmoznawca ze mnie żaden, ale przyznam, że jeszcze się troszeczkę dziwię, że tak wielu ludziom kino podobnej klasy przypada do gustu. Dla mnie prawdopodobnie (bo inaczej by się przecież zakochała w tym obrazie) za wysokie progi, ale dla rzeszy zachwyconych odbiorców na szczęście nie.

2 komentarze

The Female Brain

Film Whitney Cummings (scenarzystka Dwóch spłukanych dziewczyn i twórczyni serialu Whitney), która nie tylko go reżyseruje, ale i gra w nim główną rolę, został zainspirowany książką Mózg kobiety, poradnikiem napisanym przez neuropsychiatrę Louann Brizendine. Bestseller sprzed dekady wyjaśniał, w jaki sposób mózgi kobiet i mężczyzn różnią się od siebie, a w szczególności jak bardzo naszymi ciałami i emocjami kierują hormony i inne substancje chemiczne. Spora dawka tych przydatnych naukowych informacji została przeniesiona na ekran w bardzo atrakcyjny sposób, dzięki czemu powstała nie tylko zabawna komedia, którą świetnie się ogląda z partnerem, ale i edukacyjny film dający widzom materiał do wielu przemyśleń na temat tego, czy oby na pewno mamy w kontekście społeczno-biologicznym jakąkolwiek wolną wolę.

Skomentuj

Jeszcze nie koniec

Za dwa dni (w piątek 16 lutego) ma premierę nowy film Xaviera Legranda o przewrotnym tytule Jeszcze nie koniec. Fabuła rozpoczyna się tam, gdzie większość związków małżeńskich się kończy, czyli podczas rozprawy, na której sędzia ma rozstrzygnąć jak będzie wyglądał podział praw rodzicielskich rozwiedzionych już małżonków. Gdy podczas tej bardzo długiej sceny słyszymy prawniczy bełkot, równie zagmatwane i podobnie niewiarygodne relacje męża i żony, a nawet gdy padają słowa o tym, że wina przecież zawsze leży po obu stronach, już możemy myśleć, że wiemy jakie kino nas czeka, ale uwaga, bo można się zdziwić. To, co zapowiadało się jako spokojne kino społeczne, opowiadające o tym, jak trudny dla wszystkich członków rodziny bywa rozwód i jak się po nim pozbierać, rozwija się w wywołujący bardzo silne emocje thriller. Jeszcze nie koniec to film na ważny temat, ale zdecydowanie niełatwy w odbiorze.

Skomentuj