Pomiń zawartość →

Tag: mafia

Ozark – wrażenia po drugim sezonie

Warto było czekać rok na kolejną odsłonę. Wracamy nad Jezioro Ozark, gdzie zastajemy naszych bohaterów dokładnie tam, gdzie ich zostawiliśmy. W drugim sezonie jest jeszcze więcej emocji, naprawdę wiele się dzieje, a co najciekawsze, to panie przejmują kontrolę nad sytuacją, o ile w ogóle ktoś tu panuje nad tym straszliwym chaosem. Gdybym się nie powstrzymywała, spokojnie mogłabym obejrzeć całość w dwa dni, ale że mam jeszcze resztki samokontroli, rozrywki starczyło na dokładnie tydzień. Teraz został widz samotny z pytanie, jak dalej żyć przez kolejny rok do premiery trzeciego sezonu :)

2 komentarze

Jake Adelstein, Zemsta yakuzy. Mroczne kulisy japońskiego półświatka

Japonia to kraj, który mnie absolutnie fascynuje i do tej pory miałam o nim, jak i o jego mieszkańcach, bardzo wysokie mniemanie. Dzięki książce Jake’a Adelsteina miałam jednak okazję zajrzeć pod podszewkę schludnego, karnego i uprzejmego społeczeństwa i zobaczyć mniej medialne oblicze Japończyków. Zemsta yakuzy naprawdę otwiera oczy na wiele spraw, a jedynym zarzutem jaki mogę mieć do tego reportażu jest niezbyt trafiony tytuł, gdyż poza wspomnianą yakuzą, czyli japońską mafią, Adelstein, pracując jako dziennikarz śledczy, miał okazje przyjrzeć się z bardzo bliska wszelkim zbrodniczym procederom mającym miejsce w Tokio i na jego obrzeżach. Choć większość z tego co widział i opisywał rzeczywiście była powiązana z yakuzą, to jednak z drugiej strony, jak sami się przekonacie, bardzo niewiele spraw jest w Japonii z yakuzą niepowiązanych.

Skomentuj

Wszyscy ludzie przez cały czas Marty Guzowskiej (audiobook czytany przez Rocha Siemianowskiego)

Co robią wszyscy ludzie przez cały czas? Oczywiście kłamią, ale kto, kogo i jak bardzo okłamał w tym bardzo soczystym kryminale, przekonacie się sami dosłuchując w napięciu do ekscytującego finału. Tym razem spoilerów nie będzie, bo cała zabawa polega na zgadywaniu kto jest mordercą (czyli na tym, co czytelnicy kryminałów kochają najbardziej i to już od wieków). Co prawda nie czytałam poprzednich dwóch części cyklu, którego bohaterem jest Mario Ibl, ale po zapoznaniu się z trzecią częścią, chętnie do nich siądę, bo to lektura i rozrywkowa, i pouczająca wielce. Sam główny bohater do nudnych czy przeciętnych raczej nie należy, a gdy już się przywyknie do jego cynicznych uwag i suchego dowcipu, zaczyna się doceniać wiedzę, jaką niemal mimowolnie przekazuje.

Komentarz

Porachunki (The Family)

Nowa komedia Luca Bessona to średniej jakości produkcja ukazująca losy pewnej amerykańskiej rodziny włoskiego pochodzenia, objętej programem ochrony świadków. Przywilej częstych podróży i stałej opieki FBI familia Manzonich zawdzięcza działalności przestępczej tatusia i męża. W przeszłości Giovanni był mafijnym bossem, który wsypał kogo się dało, a teraz ucieka przed zabójcami czającymi się na każdym kroku. Porachunki byłyby zupełnie słabym, stereotypowym filmem, jakich już wiele zrobiono na podobny temat, gdyby nie pewien drobny szczegół. Otóż zbrodniczą, agresywną i popędliwą naturą został obdarzony nie tylko zbir-tatuś (Robert De Niro), ale także jego urocza żona-piromanka (Michelle Pfeiffer), jak również dwójka nastoletnich dzieci z rozkoszą zastraszająca i torturująca rówieśników. Taka mafijna rodzina w miniaturze i w krzywym zwierciadle.

Komentarz

Zakazane Imperium

Pomysł by przedstawić na ekranie początki działalności wielkich amerykańskich gangów nie jest niczym nowym i można by pomyśleć, że na polu mafijnym, szczególnie po Ojcu chrzestnym i Rodzinie Soprano, niewiele już można osiągnąć. Dlatego też świeżość, oryginalność i głębia każdego kolejnego sezonu Zakazanego Imperium wprawia widzów poszukujących prawdziwej akcji w istną euforię serialową. Obecnie możemy się cieszyć już czwartym sezonem tego wielkobudżetowego telewizyjnego widowiska i mam nadzieję, że będzie ich jeszcze przynajmniej drugie tyle. W produkcji Terence’a Wintera najbardziej fascynuje mnie to, że mimo iż przedstawiane przez niego wydarzenia (oparte na autentycznych perypetiach mafijnych bossów z lat 20 minionego stulecia) to już naprawdę zamierzchła przeszłość, wszystko jest bardzo żywe, wyraziste i przedstawione ze współczesnym realizmem psychologicznym. Oglądane postaci żyją, są autentyczne i na długo zostają w pamięci urzeczonych widzów.

9 komentarzy

Rodzina Borgiów Mario Puzo

Wszyscy czytają Borgiów, czytam i ja. Czytam, a właściwie już przeczytałam, i nie jestem zachwycona. Zapewne nikogo nie zdziwi moje stwierdzenie, że Mario Puzo nie był wybitnym pisarzem. Oczywiście, przyznaję, że miał wiele ciekawych zamysłów twórczych, znakomicie wypadających na ekranie, ale literatura to raczej marna. Autor Ojca chrzestnego miał ewidentne problemy ze zrównoważeniem wątków fabularnych i ustaleniem porządku akcji. Czytanie dokończonych pośmiertnie przez jego żonę Borgiów było jak czytanie scenariusza niezbyt atrakcyjnej produkcji klasy B lub C, słowem czegoś, co wydaje się od razu na DVD. Oczywiście nie zamierzam porównywać popularnego serialu z literackim oryginałem i wytykać co zostało przeinaczone (czyli popularne ,,nie tak jak w książce”), ale nie mogę się oprzeć pokusie by nie napisać, że to, co pokazano nam na ekranie, to totalne arcydzieło, zwłaszcza pod względem formalnym, w porównaniu z tym, z czym stykamy się na kartach powieści o pierwszej rodzinie mafijnej Italii.

Skomentuj