Pomiń zawartość →

Rekin z parku Yoyogi Joanny Bator

Już po przeczytaniu kilku tekstów z Rekina wiedziałam, że będzie to jedna moich ulubionych książek. Jak prawdziwa minimalistka, zazwyczaj książki wypożyczam, ale Joannę Bator kupuję od razu w ciemno, ponieważ wszystko co napisze ta autorka niezmiennie mnie zachwyca (bez znaczenia czy o Japonii czy i Wałbrzychu). Jej najnowsza publikacja jest jakby naturalną kontynuacją rozważań z Japońskiego wachlarza. Wraz z pisarką uzbrojoną już w cztery lata doświadczenia i wyostrzony zmysł obserwacyjny, zagłębiamy się w tajniki japońskiej kultury i dość niezwykłych realiów codziennego życia w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Japonia fascynuje mnie od lat, a dzięki Joannie Bator mogę wręcz poczuć się tak jakbym tam była, żyła i mieszkała na stałe. W tekstach z Rekina podoba mi się najbardziej to, że nie jest to prosty przewodnik, podający suche fakty, ale dogłębne studium kultury. Lektura tych esejów i reportaży jest tak samo przyjemna co pouczająca, zapewne dzięki wcześniejszej naukowej karierze autorki Piaskowej Góry. To, co widzi i słyszy narratorka w tych tekstach jest przefiltrowane przez naukowe rozprawy i akademickie dysputy, jednak nie w takim stopniu by ktoś zupełnie nie zaznajomiony z tematem nie mógł ich zrozumieć. Mamy informacje podane w zgrabnych, doskonale wyważonych i inteligentnych zdaniach, a jak ktoś chce się dowiedzieć więcej na dany temat, to dostaje parę tytułów, ,,klasyków i autorytetów” u których dalej może szukać inspirujących faktów i obserwacji na temat Japonii.

Mnie w tym zbiorze najbardziej urzekło to, że oprócz ciągłych starań by jak najprecyzyjniej uchwycić wyjątkowość japońskiej tożsamości kulturowej, autorka stara się cały czas jednocześnie dokonać porównania Japonii z Polską, co niestety zwykle nie wypada na naszą korzyść, przynajmniej pod względem społeczno-higieniczno-gospodarczym. Choć czuć, że polskie realia są kochane, doceniane, swojskie i naprawdę można się za nimi stęsknić, to jednak schludni, skromni, uczciwi i szalenie pracowici Japończycy górują nad nami cywilizacyjnie. Myślę, że każdy czytelnik podczas lektury Rekina zamyśli się nie raz nad perspektywą zamieszkania w kraju o bardzo małej przestępczości, bardzo dobrym systemie edukacji, z czystymi ulicami, kulturalnymi mieszkańcami i znakomitym transportem publicznym (no i najlepszą kuchnią na świecie oczywiście). Dopełnieniem tego obrazka jest także ciemna strona japońskiej kultury, której Joanna Bator wcale przed nami nie ukrywa. Możemy dzięki niem zrozumieć fenomen subkultury otaku, czyli zamkniętych w swoich pokojach wielbicieli mangi i gier komputerowych (których może być nawet milion) zupełnie wykluczonych ze społeczeństwa. Autorka zdradza nam także na czym polega fenomen automatów z używaną dziewczęcą bielizną, a także dlaczego Godzilla i inne kiczowate potwory są w Japonii tak popularne. Szczególnie cenne w tym względzie wydaje mi spojrzenie psychoanalityczne, ale już sami musicie dokładniej zgłębić temat, zabierając się za tę, niestety zbyt krótką lekturę.

Do moich ulubionych tekstów z Rekina z parku Yoyogi należą zdecydowanie Rybne sny pana Jiro (tak tego samego, o którym jest film Jiro śni o sushi) o kucharzu będącym ucieleśnieniem japońskiego etosu pracy. Bardzo podobały mi się także wszelkie wzmianki o japońskim kanonie piękna, ponieważ estetyka czarnych zębów czy też wygląd skośnookich lolitek i innych komiksowych przebierańców to dla mnie nadal dość kuriozalne zjawisko. Za to tekst o japońskim szyku epoki Edo czyli iki urzekł mnie swoim ponadczasowym przesłaniem i natchnął pewnością, że prawdziwe piękno i klasa mają wartość absolutnie uniwersalną.

No i oczywiście każdy fan Harukiego Murakamiego powinien traktować Rekina jako pozycję obowiązkową, bez której pełne (no dobra, pogłębione) zrozumienie powieści i opowiadań japońskiego pisarza nie jest właściwie możliwie. Joanna Bator pozwoliła mi nareszcie zrozumieć dlaczego superpłaski urok Murakamiego jest tak uwodzicielsko wręcz i hipnotycznie pociągający.

Opublikowano w Książki

2 komentarze

  1. […] O ostatniej książce Joanny Bator pisałam całkiem niedawno, a teraz, dzięki Bibliotece Akustycznej, która wydała audiobooka, mam okazję by zrobić to ponownie. Mogłoby się wydawać, że słuchanie tekstu, który już się przeczytało to straszna nuda, ale nic bardziej mylnego. Pod wieloma względami było to bogatsze doświadczenie niż kontakt z wersją papierowa. […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *