Pomiń zawartość →

Miesiąc: październik 2013

Dead Like Me (Trup jak ja)

Dead-like-meBędzie to wpis okazjonalny, na okoliczność Wszystkich Świętych, mojego ulubionego święta w całym roku. Z okazji rozpalania zniczyków na cmentarzach i drążenia dyniek, zachęcam do umilenia sobie czasu dla odmiany czymś innym niż tradycyjnie puszczani w telewizji pierwszego listopada Chłopi, czy ewentualnie coś z ekranizacji Trylogii Sienkiewicza (zwykle jest to Potop). Moim zdaniem na cmentarne smutki najlepszy jest serial Dead Like Me, który z ironią, humorem i dystansem opisuje przebieg rzeczy ostatecznych w ludzkim życiu i po życiu.

Skomentuj

Inferno Dana Browna

Z powieściami Dana Browna jest trochę jak z ostatnimi filmami Woody’ego Allena. Autor wybiera sobie jakieś słynne europejskie miasto i w oparciu o jego atrakcje turystyczne, tworzy wciągającą (przynajmniej w zamierzeniu) akcję. Przy czym warto pamiętać, że dygresji kulturalnych i historycznych jest zawsze więcej niż sensacji, intrygi i zbrodni. Podobnie jak filmy amerykańskiego reżysera, także powieści Browna, swoim specyficznym europejskim klimatem, przyciągają tych odbiorców, którym Rzym, Paryż czy Wenecja dobrze się kojarzą z historią (najczęściej renesansową), której nie mieli okazję się wnikliwie pouczyć, a także z malarstwem, rzeźbą i literaturą, do studiowania których zabrakło im humanistycznego zapału.

11 komentarzy

Ida

Po fali zachwytów, jaka przetoczyła się w mediach nad filmem Pawła Pawlikowskiego, spodziewałam się naprawdę dużo, dlatego przykro jest mi donosić, że Ida niczego we mnie nie zmieniła, niczego nie poruszyła, a w dodatku wydała mi się zwyczajnym zbiorem klisz i stereotypów, zebranych razem w bardzo atrakcyjny wizualnie zbiór, mający w zamierzeniu zrobić wrażenie na jak największej liczbie osób. Nie zrozumcie mnie źle, to nie jest słaby, czy przeciętny film. Ida jest naprawdę miła w odbiorze (taka wyciszona i ,,głęboka”), tylko sprawia wrażenie filmu, którego kawałki widzieliśmy już setki razy w innych obrazach. Ale w końcu, czy właśnie o to nie chodzi w kinie? Może i tak, ale jakoś na mnie to wrażenia nie robi.

Komentarz

Mom

Jeżeli macie czasem naprawdę dość swojej (przynajmniej w waszych oczach) patologicznej rodziny i marzy wam się wystrzelenie upierdliwej, złośliwej matki i beznadziejnych dzieci w kosmos, to ten serial jest zdecydowanie dla was. Może nie jest to jakaś totalna rewelacja, ale zdecydowanie się wyróżnia wśród propozycji telewizyjnych tegorocznej jesieni. Jednym z pomysłodawców tego serialu jest autor sukcesu The Big Bang Theory Chuck Lorre, co jest zapewne dla wielu z was prawdziwą gwarancją dobrej zabawy. Zapewniam, że z Mom naprawdę nie można się nudzić. Jest tu dużo humoru (nie zawsze najwyższych lotów) wywołującego wręcz napady śmiechu, a także wiele szalenie trafnych obserwacji społecznych. Największą zachętą niech będzie moje zapewnienie, że jeżeli odpowiada wam komiczna postać złośliwego Sheldona, to tutaj odnajdziecie jego starszy, kobiecy odpowiednik.

2 komentarze

Another Earth (Druga Ziemia)

Każdy kto obejrzy Sound of My Voice lub The East musi po prostu pokochać Brit Marling. Ta aktorka, producentka, autorka scenariuszy i strach pomyśleć kto jeszcze, gra (i współtworzy) niskobudżetowe, dające do myślenia dzieła niemal filozoficzne. Może i są to filmy, na których przyoszczędzono, ale nikt nie powie, że nie są inteligentne lub że nie dają do myślenia. Jako że ostatnio jestem w temacie, uważam, że Druga Ziemia czy Sound of My Voice powinny być obowiązkowo oglądane przez studentów filozofii, a zawarte w nich problemy powinny być przedmiotem niejednego wykładu. Zróbcie coś dla swojej wyobraźni i zobaczcie jak prezentuje się prawdziwy talent aktorski oraz przyszłość science fiction.

3 komentarze

Total Fitness Body Express Ewy Chodakowskiej

Zacznę może od tego, że dodanie ostatniej płyty Ewy Chodakowskiej do SHAPEa z Jillian Michaels na okładce to moim zdaniem przejaw ironicznego poczucia humoru wydawców tego czasopisma (a właściwie folderu reklamowego). Nie dość, że wszyscy od dawna już wiedzą z kogo ściągnięte są te wszystkie zabójcze killery, to jeszcze teraz nie można mieć już wątpliwości skąd pochodzi pomysł na umieszczenie po lewicy i po prawicy dwóch osób wykonujących wersją dla mniej i bardziej zaawansowanych ćwiczących. Już mnie nawet szczególnie nie interesuje podchwytywanie czyichś pomysłów na wypromowanie swojej osoby. Bardziej jestem ciekawa tego, czy Ewa Chodakowska naprawdę nie boi się porównań (oczywistych w tej sytuacji) ze znaną na całym świecie trenerką, z którą chyba każda amatorka fitnessu spotkała się na początku swej drogi. Amerykańska trenerka jest prawdziwym mistrzem nie tylko ćwiczeń, ale także skutecznej motywacji (wszystkim podłamanym, zasmuconym i otyłym radzę z całego serca przeczytanie jej poradnika Bez ograniczeń; tak się motywuje ludzi nie robiąc z nich jednocześnie infantylnych idiotów), gdy tymczasem Ewie Chodakowskiej wytknąć można wiele błędów w tym względzie. Naprawdę bardzo niefortunnie się to wszystko ze sobą komponuje.

4 komentarze

Dwie spłukane dziewczyny i zwierzaki (3 odcinek 3 serii)

Gdybym nie miała już kotów, to po ostatnim odcinku 2 Broke Girls (And the Kitty Kitty Spank Spank) z pewnością bym sobie jakiegoś przygarnęła. W ogóle bardzo podoba mi się podejście bohaterek tego serialu do zwierząt, dlatego ten wpis nie będzie żadną recenzją, a spontanicznym wyrazem radości z powodu tego, że ktoś widzi prawdziwe piękno futrzaków i potrafi to tak śmiesznie i czule pokazać. Zanim jednak o kotku z ostatniego odcinka, to wypada napisać kilka słów o jego zwierzęcym poprzedniku, czyli Kasztanku.

Komentarz

Chce się żyć

Wybierając się na ten film podejrzewałam, że, podobnie jak inne filmy o chorych uwięzionych w swoim ciele, ten także będzie próbował na siłę wzbudzić we mnie wzruszenie i współczucie oraz, że wiele razy będę emocjonalnie szantażowana. Na szczęście nic z tego się nie wydarzyło, a jednak, pomimo tego, że właściwie serca (jako organu uczuciowego) nie posiadam, głębokie wzruszenie nie opuszczało mnie przez cały film. Mam wrażenie, że Chce się żyć w jakiś ciepły, normalny, prosty sposób, odmraża w widzach człowieczeństwo. To żaden wstyd się na tym popłakać, ale zapewniam, że okazji do śmiechu będziecie mieli o wiele więcej.

Skomentuj

Flash Gordon (wpis gościnny)

Flash Gordon / QueenMiałem dużo frajdy dopasowując znane do tej pory tylko ze ścieżki dźwiękowej frazy „Flash Gordon approaching!” czy „What do you mean Flash Gordon approaching?” do obrazów. Nabrały wtedy głębszego sensu. (Zawsze zastanawiał mnie też wschodni akcent kosmitów.) Po ponad 30 latach od premiery tego przedziwnego dzieła zdecydowałem się na ryzykowny krok obejrzenia go i nie żałuję. Choć trzeba przyznać, że jest to produkcja dla koneserów science-fiction i fantasy (gatunki się tu zacierają). Zwłaszcza, że czas nie działa na korzyść kostiumów, scenografii i scenariusza. Dzieje się tu wiele niedorzecznych historii: są kosmici na jastrzębiach, lasery, zły władca, który dla zabawy chce zniszczyć Ziemię, no i oczywiście superbohater w postaci Flasha Gordona oraz wątek miłosny połączony z dramatem, który bardzo ładnie obrazuje cytat z filmu: „Flash, Flash, I love you, but we only have fourteen hours to save the Earth!”.

Skomentuj

Wielki Liberace (Behind the Candelabra)

Zawsze byłam ciekawa kim był ten Wielki Liberace i teraz wreszcie miałam okazję się przekonać. W wielu amerykańskich filmach, gdy bohaterowie krytykują czyjś zły gust, związany najczęściej z tendencją do kiczu, powołują się na tego artystę scenicznego. ,,W stylu Liberace” to zapewne dla nich to co dla nas ,,na bogato” ale w takim bizantyjskim stylu i 300% bardziej. Podczas oglądania najnowszego filmu Stevena Soderbergha można doznać prawdziwego szoku estetycznego. Widok ogromnego przepychu, ton złota, cekinów, kryształów i puchu wypala się wręcz na siatkówce oka i naprawdę trudno jest się go potem pozbyć. Historia miłosna, czy wątki obyczajowo-gejowskie, schodzą gdzieś na dalszy plan. Zostaje tylko wspomnienie faceta z ponaciąganą twarzą, peruką na Elvisa, w wielkim futrze i ze złotymi łańcuchami na szyi. Coś mam wrażenie, że nie do końca o to chodziło.

3 komentarze